Pamiętam jak śniło mi się, że Cię tracę. Że znikam i że Ciebie już nie ma. Pamiętam, że wtedy szybko wstałam, chwyciłam telefon.Wykręciłam Twój numer. Po dwóch sygnałach odebrałeś. -Dobry wieczór księżniczko. -Kocham Cię. I się rozłączyłam. To co, że była 4 w nocy. Potrafiłeś odebrać, szybko się z regenerować i odpowiedzieć takim tonem jakbym Cię nie obudziła. To co, że dzwoniłam tylko po to aby upewnić się czy jesteś.
|