Kręci, kręci każdego dziś onieśmiela,
kiedy na parkiecie w bogini seksu się przemienia.
A kręci, kręci się, ale w mojej głowie,
nie wiem, czy mam podejść,
nie wiem, co ona odpowie.
Żyję chwilą i do niej podchodzę,
ale pewność siebie zgubiłem gdzieś po drodze.
Ciśnienie rośnie - czuję to w lewej nodze,
kiedy ona patrzy na mnie - puszczam nerwom wodze.
"A siema, siema, oczarowały mnie Twego ciała wdzięki,
chciałbym się pobujać z Tobą w rytmie tej piosenki!"
Wszystkim dookoła opadły z wrażenia szczęki,
szkoda, tylko że ona powiedziała "nie, dzięki".
I tak sam zostałem na parkiecie,
myśląc "po co ja tak gnam za uczuciem kobiety,
której w ogóle nie znam?"
|