i powinnam być na to wszystko uodporniona. powinnam być dojrzała przez to wszystko co przeszłam w życiu. a jestem pewna ze przeszłam wiecej niz inni. od kąd byłam mała w moim domu były awantury, rodzice kłucili sie ciagle a tata pił. kilka razy byłą u nas policja a ja zawsze bałam sie o mame ale mogłam tylko płakać. tak, powinnam być na to uodporniona. ale teraz nawet nie potrafie nienawidzić ojca za te wszystkie krzywdy. i choć wiem co on teraz odpiera*la to nie powiem tego mamie. tego by juz nie zniosła. a ja nie pamiętam kiedy bylo między nimi dobrze. ostatni raz odezwali sie do siebie normalnie może z rok temu? teraz ojciec woli nie wracać na noc a ja nawet nie wiem czy bym potrafiła przyjebać tej szmacie za to że popsuła do reszty moją rodzinę. ale to tak miedzy mną a moją psychiką. bo przecież od zewnątrz jesteśmy normalną rodziną z przejściowymi kłopotami w której zawsze jest kolorowo a ojciec jest przykładnym rodzicem... /seqqtember
|