Mój umysł opanowały wspomnienia z innej niż ta rzeczywistości. Pamiętam jak mnie pocałowałeś, jak staliśmy w żółtym świetle latarni zapominając o tym, że każde z nas spieszy się w drugą stronę, jak wróciłam do domu wieczorem i znalazłam nieodebrane od Ciebie smsy układające się w pisane przez ostatnią godzinę wyznanie miłości. Wspominam wspólne chwile przed snem próbując zapomnieć, że nigdy się nie zdarzyły. Że są zlepkiem moich wyobrażeń i marzeń, że nie czułam nigdy zimna śniegu na policzkach gdy patrzyłam Ci w oczy, że nie trzymałam Cię za rękę wyczuwając fakturę Twojej rękawiczki. Moja pamięć nie przyjmuje tego do wiadomości, bo przecież pamiętam. Jakże żałosnym jest człowiek, który nie jest w stanie zapanować nad własną pamięć i kazać jej skrywać tylko to, co prawdziwe. Jakże wspaniały jest człowiek, który potrafi uciec od niedoskonałości Wszechświata otwierając złote drzwi wyobraźni i stapiając się w jedno z odpowiedzią na swoje lęki.
|