' Nienawidzę Cię. Rozumiesz? Nienawidzę! ' powiedziawszy to poszłam w swoją stronę zostawiając Ciebie tam, samego. Po chwili usłyszałam swoje kroki za sobą, odwróciłam się. ' Czego jeszcze chcesz?! ' Spojrzałeś na mnie wzrokiem zbitego psa. ' Za co mnie tak nienawidzisz?' Wybuchnęłam śmiechem. ' Za co? Za te Twoje czułe słówka, za te Twoje gesty, za to, że nauczyłeś mnie kochać, za to, że Ci zaufałam. A wiesz, za co Cię kocham? Za to, że kłamałeś. Po prostu było mi wtedy jak w niebie kretynie. ' Miałam ochotę się rozpłakać, ale nie pokażę, że jestem słaba. Nie pokażę, nie jemu. ' Ale.. W czym ja kłamałem? ' Parsknęłam. ' W czym? W tym, że mnie kochasz. Wystarczający powód, żeby Ciebie znienawidzić. ' odwróciłam się i poszłam przed siebie. ' Ale ja nie kłamałem kurwa! ' usłyszałam ..
|