od tygodni zastanawiałam się, co dać mu na gwiazdkę. chciałam, by było to coś niepowtarzalnego i osobistego, a zarazem coś, co by go pozytywnie nastawiało. z drugiej strony bałam się, że coś takiego może mu się nie spodobać i myślałam nad kupnem czegoś, co by mu sprawiło radość- płyta, książka, cokolwiek. i gdy postanowiłam, że postawię na coś, co by mu o nas przypominało, on stwierdził, że data, którą wygrawerowałam na tej jebanej blaszce przy rzemyku nic dla niego nie znaczy. pierdolę, mogłam pójść na łatwiznę w empiku / breatheme
|