Godzina 01:50, nie mogłam zasnąć. Być może dlatego, że tego wieczoru się ostro pokłóciliśmy. Leżałam na łóżku, zamyślona i obrzucona wspomnieniami, i naglę komórka, która znajduje się zawsze pod poduszką, ma wibrację. ' Odczytam później, albo wcale. Chociaż .. ' wzięłam komórkę i odczytałam ' Wiem, że nie śpisz. Ja też nie. Nie mogę. Skarbie, przepraszam Cię, za tą kłótnię. Wiesz, że Cię kocham, prawda? Dobranoc. ' Nawet nie wiesz, jaki uśmiech pojawił mi się wtedy na twarzy. ' Niech się pomęczy trochę.' Wyłączyłam telefon i zasnęłam bez żadnego problemu.
|