Kiedyś nie będzie mnie koło Ciebie. -powiedział pierwszego dnia. -Kiedyś, zabraknie mnie koło Ciebie. -powiedział drugiego dnia. -Kiedyś uronisz łze prze zemnie. -powiedział trzeciego dnia. -Kiedyś znienawidzisz mnie. -powiedział czwartego dnia. -Kiedyś będziesz chciała mnie przytulić. -powiedział piątego dnia. Szóstego dnia.. Nic nie powiedział. Wtedy nie był obecny przy mnie, wtedy go zabrakło, uroniłam przez niego tyle łez, znienawidziłam go, a zarazem chciałam aby mnie przytulił. Przynajmniej nie kłamał.
|