nie potrafię zrozumiec, dlaczego ciagle to we mnie trwa. dlaczego nie potrafie uczucia zakochania usunac. ale skoro nie moge go miec i juz tyle czasu minelo, to to chyba jest mmilosc. nie wiem, nie wiem czym jest milosc. chyba go kocham. bo ile razy bym go znienawidzila znalazla gdzie indziej szczescie to i tak to wraca. wystarczy piosenka, jedno miejsce gdzie bylismy razem. wystarczy wspomnienie, jego imie. nie chcialabym z nim byc, nie umialabym , ale nie umiem tez zapomniec, jeslibym chciala to bym probowala jakos walczyc o niego. ale podobno jak sie kogos kocha to chce sie jego szczescia, a ona chyba jest jego szczesciem.
|