Oj, tak, kochani. Muszę się ogarnąć. Serduszko boli. Umysł wysiada. Psychika całkowicie zniszczona. Wyobraźnia zdeptana. Wspomnienia za oknem, a emocje zostały rzucone o ścianę. Tak nie można. Cała się trzęsę. Czysta paranoja. Potrzebuję... tak właściwie, to nie wiem. Jej? Albo jakiegoś leku na zazdrość? Jak ktoś posiada, to poproszę. A ja tymczasowo, zacznę układać puzzle, rozrzucone w mojej głowie.
|