Stanełam przed kioskiem ze szlugami . Miałam dwie dychy w portfelu, strasznie zżerał mnie głód nikotynowy , kiedy podeszłam i powiedziałam : ,, Poproszę jakiekolwiek papierosy, byl by były mocne , bo juz nie mam siły walczyc z tą jebana tesknotą'' . Pani w kiosku z przerażeniem na twarzy podała mi w chuj mocne szlugi . Wróciłam do domu . zajarałam jedego, drugiego, kolejnego i następnego ... nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Otworzyłam . Tam stałeś Ty z misiem w ręku . Wpuściłam Cię z usmiechem na twarzy... A papierosy skończylismy razem, łapiąc wspólnego pilota .. ^^ . xD .
|