Kocham Twoje dłonie. Kocham, mimo że okrywa je sucha skóra. Lubię nawet Twoją suchą skórę, lubię to, kiedy delikatnie łaskocze moje dłonie.
Lubię Twój zapach. Uwielbiam, kiedy wpadam na Ciebie ''przez przypadek'' i przyklejam się do Twojego torsu. Jestem wtedy w siodmym niebie.
Kocham w Tobie to, ze przepuszczasz mnie w drzwiach. To jest tak kurewsko mile, kiedy otwierasz je i czekasz aż ja przejdę, potem Ty.
Uwielbiam Twoje poczucie humoru, które niekiedy powoduje pięciominutowy śmiech, kiedy napiszesz do mnie coś tam na gg.
Nie nazwę Cię ideałem, bo mówią, ze ideałów nie ma. Więc mozesz być moim idealnym nie ideałem, ok?
|