Siedziałam w ostatniej ławce, piłam gorzką kawę z automatu i słuchałam baby od majzy jak tłumaczy algorytmy kumpeli przy tablicy. Nagle zobaczyłam jak wstajesz i podchodzisz do mnie, podajesz cukier w saszetce z naszej ukochanej knajpki, plastikową łyżeczkę i mówisz: "wiem, że zawsze narzekasz na smak kawy z automatu to Ci cukier przyniosłem." Poczułam, że chyba faktycznie Cie kocham. / iosonoval
|