Obudziłam się rano. Wstałam i obejrzałam po pokoju, wykonując 5 ruchów głowy według wskazówek zegara. Sięgnęłam po telefon.
Przeczytałam sms. Od Ciebie. "Kocham Cię" Wtedy odrazu wstałam z łóżka i walnęłam się o sufit. Wbiegłam do pokoju siostry.
-On mnie kocha. On mnie kocha. -Ale kto? -Cicho Cicho. On mnie kocha.- Uśmiechałam sie sama do siebie. Poczym wbiegłam do pokoju
łapiąc telefon w ręku. Chciałam Ci odpisać. Kolejny sygnał. "Sorry, to nie do Ciebie". Podkuliłam nogi i zaczełam głośno płakać.
Dajesz nadzieje wiesz? Tylko szkoda że trwają tak krótko.
|