Gdy przekonujesz swojego przyjaciela aby został tu, a nie wyjeżdżał sięgasz to wszelkich środków. Wymieniasz wszystkie świetne chwile spędzone w gronie Naszej paczki. Pytasz się Go, kto będzie Nas pocieszał, kto będzie zabierał na wycieczki rowerowe. Wymyślasz setki powodów aby został.. A gdy mówi, że do piątku powie czy jedzie i że sam nie jest pewny sama nie wiesz co masz czuć. Ulgę, że może zostanie czy może strasz, że do piątku będzie miał dość czasu na namysł i pojedzie do Norwegi, do taty.. Ale takie jest życie. Pozbawia Nas tych których kochamy, którzy coś dla Nas znaczą.. I może zabrzmi to trochę dziwnie, to jest On moim przyjacielem, nie wiem co by było gdyby wyjechał.. Walczę o to aby został.. Ale nie potrafię walczyć o miłość.. Dlaczego? Dlaczego tak jest? Tego nie wiem sama.. Choć chciałabym wiedzieć..
|