nie ogarniam. pragnę wakacji! tak cholernie tęsknię za latem, za morzem, za śpiewaniem, za opalaniem się na trawie i plaży, za statkami, kutrami i innymi bajerami, za piaskiem we wszystkim, za nocnymi rozmowami, za głupimi zabawami, za spaniem przez dwa tygodnie co noc po 2-3 godziny, za wysypianiem się do oporu po powrocie do domu, za żelkami w butach, obrączkami, spacerami nad rzeką, tymbarkami, koncertami i za cała piękną atmosfera loozu i wakacji! aaaa ratunku! umrę tu do czerwca!
|