Uwielbiałam jak zakładałeś białą koszulę a do tego czerwone trampki i przychodziłeś w niedzielne popołudnia, zawsze szliśmy do kościoła, lecz zamiast tam lądowaliśmy w opuszczonych budynkach. Piliśmy najtańsze wino w plastikowych kubkach i paliliśmy najtańsze papierosy, uwielbiałam nasze pocałunki bez opamiętania i twój dotyk na różnych częściach mojego ciała. Potrafiłeś doprowadzić mnie do szaleństwa. A później siedzieliśmy w milczeniu i tylko spojrzeniami wyznawaliśmy sobie miłość.
|