Gdy siedziałam na ławce w parku podszedł do mnie mały chłopiec z lizakiem w ręku. Zapytał czemu siedzę sama w parku bez mamy i czy się boję. Powiedziałam mu, że moja mam jest teraz w pracy, a ja sama już nie boje się chodzic do parku. Chłopiec zrobił wielkie oczy i powiedział: "Dzielna jesteś, jak mój miś, który chroni mnie przed potworami w nocy". Zaśmiałam się lekko, chłopczyk uśmiechnął się od ucha do ucha i powiedział, że biegnie już do mamusi, bo będą wracać do domu na obiad. Zapytał sie czy zostane jego najlepszą przyjaciółką. Oczywiście się zgodziłam. Chłopiec biegnąc do mamy krzyknął do mnie 'Do zobaczenia moja najlepsza przyjaciółko. !''. Nie znałam imienia chłopca, ale bardzo go polubiłam. Miał tak brązowe oczy jak ON. /bujaj_sie
|