Zamykam powieki . podgryzam wargę . mocno ściskam pieść . biorę głęboki oddech . wolny wydech . chwila cieszy . puszczam ręce . warki czerwone od podgryzania wracają do swojej naturalnej formy . otwieram powieki . a tu sie nic nie zmienia . znów to samo miejsce . ta sama cisza . ten sam zapach . i smutek , że ciągle nic sie nie zmienia . a ja ciągle podgryzam wargi .
|