Po złym dniu, przyszedł gorszy dzień. Słońce jakby zgasło.
A noc stała się ciemniejsza od czerni.
Sens istnienia - forteca, którą jeszcze wczoraj broniłam ostatkiem sił,
dziś stała się zgliszczem celi i marzeń. Bój był krwawy.
Poległy fundamenty, na których opierało się moje 'bycie'.
Powinnam już nie żyć. Lecz nie pójdę w otchłań czeluści.
Poszukam cegieł i na nowo zbuduje swoją fortece.
|