Zintegrowany z deszczem,
otworzył klatkę, ptaszku leć byle dalej,
chociaż kropla za kroplą spada na kartkę,
więc wszystko było gówno warte,
ostatnie pożegnanie, amen.
Teraz wiem że każda miłość skazana na śmierć
nóż, ból i idioto cierp
chciałeś przyszłości i to teraz masz
ty i ja już tylko w snach na zawsze,
te dwie literę a jakże bolą,
miałeś ból to teraz spadaj na ziemie, jak akatra,
miałeś szczęście to teraz tym szczęściem rzygaj,
na filmach, romantycznych i trunki,
w ramionach zatopieni, te czułe pocałunki,
i niby wielka miłość, a jedno gówna prawda,
jak kochasz naprawiasz, jak nie.. jak nie kocham wmawiasz,
|