Dzisiaj był jeden z tych dni, kiedy natłok złych wiadomości uniemożliwił oddychanie.
- Ale czego właściwie płaczesz, wiedziałaż przecież, że tak to się skończy. On odkocha się i Cię zostawi. Byłaś świadoma, że Tobie to zbyt szybko nie przejdzie, a mimo to nie próbowałaś nawet zapobiec temu. Teraz nic Ci do tego z kim się spotyka, to jego życie, Ty już nie jesteś jego częścią- powiedziała przyjaciółka.
Wybuchłam spazmatycznym płaczem. Oczywiście, miała rację i ja sama zdawałam sobie z tego sprawę. Jednak.. tak trudno było się z tym pogodzić. To dopiero miesiąc, jak on mógł to zrobić?! Pewnie zaprosił ją do swojego pokoju, posadził na łóżku i położył się obok tak jak to zawsze robił ze mną, całował tak jak mnie i mówił tandetne teksty, które wcześniej byłt przeznaczone dla mnie... Kolejna fala nieznośnego bólu gdzieś w środku, kolejny napad niekontrolowanego szlochu. Czy on naprawdę tak łatwo zapomniał?
|