Nie poszłam do szkoły więc około godziny 10 wybrałam się na zakupy . W supermarkecie natknęłam się na kumpla z klasy ' naćpana ty nie w szkole ? ' ' no jak widać . a ty ? ' ' tak samo . to co piwo ? ' zapytał . 'Jasne u mnie czy u Ciebie ? ' ' gdzie wolisz ' ' to może u mnie bo muszę napełnić lodówkę ' powiedziałam po czym oboje ruszyliśmy w stronę kasy . Siedzieliśmy i rozmawialiśmy kiedy nagle w tym samym czasie zadzwonił telefon i przyjechał dostawca pizzy . Ja poszłam otworzyć a on odebrał . Okazało się że to moja wychowawczyni chciała sprawić czy nie jestem na wagarach . Mimo tego iż doskonale poznała głos Adama on dalej udawał mojego ojca mówiącego że córeczka jest chora / nacpanaaa
|