"...Proszę, usłysz to, czego Ci nie mówię. Nie daj się zwieść moim wybiegom.
Noszę tysiąc masek, które boję się zdjąć. A przecież żadna z nich nie jest moją twarzą.
Zachować się tak jakby to sztuka, która stała się moją drugą naturą.
Ale Ty nie daj się oszukać - na miłość boską, nie pozwól mi wyprowadzić Ciebie w pole.
Robię wrażenie, że jestem przystępna, jakby wszystko we mnie było słoneczne i wesołe,
z zewnątrz i wewnątrz, jakbym była samym zaufaniem i spokojem, jakbym była spokojną wodą,
jakbym sama o wszystkim łatwo rozstrzygała i nikt mi nie był potrzebny.
Nie wierz mi, proszę, nie wierz... Zewnętrznie mogę wydawać się pewna siebie,
ale to tylko maska. Pod spodem nie ma nic, co by ją przypominało.
Pod spodem jestem ja, taka jaka jestem: zagubiona, przestraszona, samotna.
Ale wszystko to ukrywam. Nie chciałabym, aby ktoś to zauważył.
Kiedy tylko pomyślę o swojej słabości, ogarnia mnie strach, boję się zbliżyć do ludzi.
Dlatego szukam masek, za którymi mógłabym się ukryć.
|