|
zozolandia.moblo.pl
za dużo sytuacji które szybko nużą za dużo ruchów które niczemu nie służą dużo za dużo akcji które wszystko burzą które źle wróżą. Taka jest cisza przed burzą.
|
|
|
za dużo sytuacji, które szybko nużą, za dużo ruchów, które niczemu nie służą, dużo za dużo akcji, które wszystko burzą, które źle wróżą. Taka jest cisza przed burzą.
|
|
|
- Ufasz mi? - Teoretycznie.
|
|
|
najlepszy chłopak na świecie? ten, który stanie z tobą na końcu molo i poczeka z tobą na największą falę, a później śmieje się, że cali jesteście mokrzy. a wszystko po to, żeby zobaczyć uśmiech na twojej twarzy.
|
|
|
-Widziałeś tą dziewczynę? Zawsze na czarno! A dziś nawet rajstopy kolorowe ubrała! Co z nią? -Podobno się zakochała, czy jakieś inne nieszczęście.
|
|
|
żyję, nie żyję. trwam, rozpadam się. znikam, powracam. w skrócie: nie wyrabiam.
|
|
|
-Zanim powiesz jakąś głupote lepiej pomyśl dwa razy!
-O co Ci chodzi?
-O nic. Po prostu zazdrościsz, że zaszłam tak daleko, a Ty zostałeś tylko w moim cieniu.
|
|
|
- Albo ja, albo oni. - Oni. Wiesz dlaczego? Bo nigdy nie postawili mnie przed takim wyborem.
|
|
|
Wymyśliłam Go, opisałam Go na kartce. I wysłałam tę kartkę do Nieba. Na drugi dzień dostałam to, co zamówiłam. W końcu nie takie zamówienia realizowano. Był idealny. Nazajutrz już Go nie było. Miał jeszcze wiele innych zamówień.
|
|
|
-Może tak byś ją przeprosiła?! -A kto tu kogo powinien przepraszać? -Może i pocałowała twojego chłopaka, ale to nie powód żeby ją bić.! -Wiesz co... Poproś swojego kumpla żeby strzelił Cię w twarz. I jednocześnie poproś swoją dziewczynę by podeszła do pierwszego lepszego faceta i go pocałowała. A potem wróć do mnie i powiedz co Cię bardziej zabolało...
|
|
|
Ta dziewczyna miala w sobie cos,co podziwial, miala w sobie pasje, dokladnie taka sama, jak on kiedys. Patrzyl z uwielbieniem, kiedy opowiadala o tym co bedzie, czego chce, jak to widzi, czego pragnie a po co boi sie siegnac. Widzial jak z kazdym kolejnym slowem w jej oczach pojawial sie kolejny blysk, jakby mienilo sie w nich tysiace swietlistych iskierek. Miala plany i marzenia. Opowiadala o nich z takim entuzjazmem, a on sluchal. Nie snula wybujalych wyobrazen, stapala twardo po ziemi, ale on czul,ze Ally swoja radoscia zycia moglaby obdzielix co najmniej parw kolejnych osób. Juz nie przypominala przygaszonej dziewczyny, której tak zwyczajnie podal zapalniczke. Rozmawiali o wspomnieniach...o drobnostkach...cieszyla sie z drobnostek. Takich ludzi jak ona rzadko sie spotykalo, a jesli sie pojawiali, wywolywali usmiech i wchodzac, rozswietlali swoja obecnością pokój.Taka właśnie była. Ta nieznajoma dziewczyna,która dziś przywróciła mu wiare...
|
|
|
kupmy sobie miłość. taką rozpuszczalną w powietrzu, do psikania w aerozolu.
taki bezbarwny gaz o woni szczęścia, wywołujący motylki w brzuchu. albo taką miłość w tabletkach, rozpuszczalną w wodzie. z ogromnego kubka będziemy spijać hormony szczęścia dużymi łykami. zaczną w nas buzować endorfiny i odczujemy podwyższony poziom fenyloetyloaminy.
|
|
|
cześć . podobno jesteśmy sobie przeznaczeni .
|
|
|
|