|
Miłość to nurkowanie głową w dół w cudzy chaos i odkrywanie,że ma on sens.
|
|
|
Miłość jest wtedy gdy dajesz człowiekowi wolność wyboru a on za każdym razem wybiera Ciebie.
|
|
|
Jeśli dwa punkty mają się ze sobą zetknąć l,bo są sobie przeznaczone, wszechświat znajdzie sposób,by je ze sobą połączyć.Nawet gdy zgaśnie ostania nadzieja na porozumienie. Bratnie dusze zawsze się odnajdą. Nie ważne ile czasu im to zajmie. Nieważne ile miłości przy tym zgubią. Stracą siebie by odnaleźć się z powrotem. Zgubią miłość by ją na nowo odzyskać.Bo prawdziwa miłość jest chaotyczna. Nikt nie ma nad nią kontroli.Nikt nie może przed nią uchronić . Im większa miłość tym większy chaos. Tak właśnie wygląda przeznaczenie.
|
|
|
Pamiętaj, wilk obserwuje wiele gwiazd ale wyje tylko do księżyca.
|
|
|
Rzucam mój paszport do morza. I nazywam Cię swoim krajem.Wrzucam wszystkie moje słowniki do ognia. I nazywam Cię moim językiem. I zabijam wszystkich królów i nazywam swoją królową.
|
|
|
Nieważne czyje oczy patrzą na niego, ważne , że jego patrzą tylko na Ciebie.
|
|
|
Moi drodzy, czy jest tu ktoś do kogo docierają jeszcze moje teksty? Wiem, sporo z Was pewnie kompletnie to zignoruje, ale byłabym mega wdzięczna za odzew. Chciałabym stworzyć społeczność ludzi, którzy się wspierają, w klimacie wolnym od hejtu (i tak go za dużo w internecie). Bardzo Was proszę o feedback - o czym chcielibyście najwiecej czytać, o czym się dowiadywać, co Was ciekawi, a co niekoniecznie :) dla Was to minutka namysłu, a możemy stworzyć coś naprawdę fajnego! Bardzo dziękuję, Wasza esperka.
|
|
|
Tyle lat i tyle wspólnych chwil. Nigdy nie powiedziałabym, że najważniejszą lekcją jaką przyjdzie mi wyciągnąć z tej znajomosci to jest to, że nic nie trwa wiecznie, a przywiązanie wiąże się z rozczarowaniem. Podobno na zawsze jesteśmy odpowiedzialni za to co oswoiliśmy - nic bardziej mylnego. Ludzie pokazują nam, że to co oswoiliśmy prędzej czy później będziemy musieli zapomnieć./esperer
|
|
|
Hej Ty, Jezu. Na kolana upadłam i zastanawiam się, czy czujesz jak ciężkie opieram na nich ciało. Wypełnione głodem, pustką, biernością, czymkolwiek… tak, cokolwiek we mnie znajdziesz. I jak mnie nazwiesz? Człowiekiem, istotą, czy pustym naczyniem? Co się we mnie wlewa, co ze mnie wylewa? Ile w tym żółci, piany i wody słonej? Jak mam wierzyć, że iskrę jakąś widzisz w mych błądzących oczach? Ej, Jezusie! Znowu rzygam. Zwymiotowałem życie i jem je od nowa jak posiłek najlepszy. Karmię się syfem, Tobie się kłaniam, a niebo na głowę mi spada. O bogowie, raj na ziemi. /just_love.
|
|
|
Leczysz mnie spojrzeniem, ono mówi mi, że wyleczyłam Ciebie. /just_love.
|
|
|
Pięknie Ci wierzyć, pasować Tobie też. Wiem, że w Tobie znalazłam własny kres, więc zatracam się. Przyjemnie. /just_love.
|
|
|
Ile wyć można, ile krzyczeć jeszcze? Co Bogu wypomnieć?! Na tę myśl tylko dreszcze, zimne dreszcze. /just_love.
|
|
|
|