 |
znienawidzona.moblo.pl
Jej czerwone usta spotkały się z jego bladymi. Byli wolni... bo miłość wyzwala.
|
|
 |
|
Jej czerwone usta spotkały się z jego bladymi. Byli wolni... bo miłość wyzwala.
|
|
|
|
Byłabym dużo mniej samotna bez Ciebie...
|
|
|
|
W końcu stwierdziła, że świat jest zbyt wielki, miłość niebezpieczna, a Matka Boska zbyt wysoko w niebie, aby wsłuchiwać się w prośby dzieci.
|
|
|
|
- Powiedz coś.
- Kocham Cię.
- Nie mówiłam, że masz kłamać.
|
|
|
|
zastanawiam się, czy wyjść wieczorem. nigdy nie wychodziłam bez ciebie.
|
|
|
|
znowu zostawiłeś mnie w śnie, a mnie rozdzierał ból, który trudno znieść , a najgorsze , że jak się obudziłam, to czułam dokładnie to samo...
|
|
|
|
Powiedz, że to moja wina !
Powiedz, że zostawiłam Cię w zimnie na zewnątrz ze złamanym sercem.
|
|
|
|
Więc tej nocy mam zamiar zacząć od nowa.
|
|
|
|
"Trzeba walczyć o te roztrzepane dźwięki, nierozerwanych jeszcze części naszych ciał. O zapatrzone w nas karykatury szczęścia, sobowtóry kłamstw. Gra na mnie cisza szorstkimi palcami, drapie po plecach echem sumienia, gra we mnie śmiech jak śmierć drżący, jak niepokój na którejś z moich rzęs. Szarpie mną jakaś pustka waleczna, tańcząca na resztach egoizmu. I krzyczy do uszu gryząc mnie w słuch, żeby walczyć- póki kości jeszcze wszystkich nie wytarłam".
|
|
|
|
twierdziłam, że nie umiem tańczyć. Twoje silne ramiona mówiły mi zupełnie co innego.
|
|
|
|
Czasami zastanawiam się, czy myślisz jeszcze o mnie spoglądając w jej oczy.
|
|
|
|
Kolejny kieliszek wódki,kolejny papieros.Pamiętasz jak kiedyś zabraniałam Ci pić? Martwiąc się o Twoje zdrowie... Ty rzadko mnie słuchałeś i upijałeś się z kumplami na imprezach lub domówkach,a później podrywałeś jakieś panienki tłumacząc mi się,że to po pijanemu,że nic nie znaczyło. Dzisiaj ja upijam się z kumplami i podrywam każdego kolesia co się nawinie na imprezie... Ja nie dla zabawy .Ja żeby zapomnieć . Zapomnieć o Tobie. Człowieku,który potrafił zniszczyć coś pięknego co we mnie było słowami "SORY TO NIE MA SENSU."...
|
|
|
|
Dodaj komentarz