|
znaczyszwiecej.moblo.pl
odchodziłeś trzydzieści razy wynosiłeś walizki a potem taszczyłeś je do mnie za trzydziestym pierwszym razem myślałam że znowu wrócisz ale nie doczekałam się. gdz
|
|
|
odchodziłeś trzydzieści razy , wynosiłeś walizki, a potem taszczyłeś je do mnie, za trzydziestym pierwszym razem myślałam, że znowu wrócisz, ale nie doczekałam się. gdzie jesteś? porwał Cię ktoś? czy nadal żyjesz? te trzy pytania kłębią się w mojej głowie, bo ja bez Ciebie istnieć nie mogę.
|
|
|
miałam ochotę bezkarnie pocałować go w policzek i umrzeć, bo to najprostrzy sposób odejścia i zapomnienia.
|
|
|
dotknęłam Cię moją magią, a potem uciekłam. pytałeś : dlaczego, odpowiem Ci teraz, nie potrafię przebywać w jednym miejscu dłużej niż dziesięć miesięcy, nawet w Twoim sercu.
|
|
|
siedziałam po turecku przez lustrem zapełnionym naszymi zdjęciami, udawałam, że już Cię nie kocham, bez sensownie - mama weszła do pokoju, ustała w progu , zobaczyła moje łzy, spływające po policzkach, rozmazujące makijaż. dostrzegła też żyletkę i starannie wyryte Twoje przezwisko, wyrwała mi ją z krzykiem i wyszła - nie spodziewając się, że mam jeszcze całe opakowanie tego diabelskiego narzędzia.
|
|
|
szła ruchliwą ulicą, spotkała starą kumpelę, która była w ich ekipie przed rozstaniem jej i tego wymarzonego, rozpoczęły rozmowę, niedługą z resztą. - hej! długo Cię nie widziałam, gdzie się podziewałaś? - hej, byłam tu i tam. - wspaniale wyglądasz, dużo lepiej niż wtedy gdy z nim byłaś. ona zdawała sobie z tego idealnie sprawę. - dziękuję, wydaje mi się, że nie. - wiesz, co powinnaś się załamać, po takim długim czasie, a Ty chodzisz po mieście, lejąc na niego. no tak, prawdziwa kobieca zazdrość, pomyślała. lecz nie zamierzała się kłócić. - skąd Ty możesz wiedzieć, co dzieje się w moim sercu? pa. odeszła. ''kumpela'' krzyczała coś za nią, lecz ona ją olała, tak samo jak jego.
|
|
|
moim marzeniem jest być jego bluzą, którą ubierałby chociaż raz w tygodniu, wtulał się w nią. chciałabym obserwować co robi, być przy nim - zawsze.
|
|
|
spotkał mnie z innym, nie powiedział nawet cześć tylko się gapił, jak bym zrobiła mu krzywdę, ale to on chciał mnie zostawić, że zrobiłam to pierwsza to tylko przypadek. weszłam na gadu i dostałam wiadomość od " Aniołek :( '' szczęścia z Nim. grzecznie podziękowałam i zmieniłam opis na : '' kocham tylko Ciebie Skarbku : ( '' , a Ty wyszłeś, myśląc, że to do niego, a nie do Ciebie.
|
|
|
popisywałeś się przed kolegami i koleżankami, to takie normalne u Ciebie, potem chciałeś odprowadzić mnie do domu, robiłeś rzeczy, których nie powinieneś robić, w pewnym momencie naszej drogi stanęłeś i pożegnałeś się chociaż miałeś zaprowadzić mnie pod moją klatkę. do tej pory nie wiem o co Ci chodziło chłopcze.
|
|
|
najpierw miałeś mnie, było nam razem idealnie. nasza miłość, o ile mogę to tak nazwać była magiczna, taka o jakiej marzyłam, ale pewnego dnia okazałeś się być świnią, kompletnym idiotą. jak mogłeś zacząć kręcić do mojej przyjaciółki ? w jednym momencie straciłam Ciebie i ją, te dwie najbliższe mi osoby. wierzyłam, że może ona będzie inna, myślałam, że nie jest tak fałszywa, lecz zakochała się właśnie w Twojej osobie. dlaczego, rozpieprzyłeś mi wszystko, skazałeś mnie na samotność, dałeś mi szczęście, a potem je odebrałeś , powiedz cholera dlaczego?
|
|
|
jesteś jedyną osobą, przy której mogę być sobą. zaufałam Ci, cholernie zaufałam, nie wiem co bym bez Ciebie zrobiła, czego od życia bym chciała. jesteś moją gwiazdą, oświetlasz mi ciemne, puste dni. nie odchodź, proszę Cię! nie psujmy tego co mamy! budowaliśmy to tyle, wkładaliśmy wszelkie starania, a Ty chcesz tak odejść ? proszę zostań.
|
|
|
codziennie dokładnie tuszuję rzęsy, ubieram obcisłe rurki i kolorowy t-shirt, jego barwa zależy od mojego nastroju, wychodząc nakładam wysokie szpilki, czarną skórę i okulary pasujące do ubioru. od poniedziałku do piątku mijam Cię w tym samym miejscu, od kilku tygodni nie słysząc nawet głupiego cześć. z dnia na dzień przechodzę obok z coraz to większą satysfakcją, zdaję sobie sprawę z tego, że już niedługo w tej drodze będę miała towarzysza, który idealnie zastąpi mi Ciebie. zastanawiam się jak zareagujesz wtedy, jaką minę włączysz, ale jeszcze tego nie wiem..
|
|
|
jego łóżko było najwygodniejsze na świecie, zapach pościeli leżącej na nim był zdecydowanie zapachem szczęścia. minęło tyle czasu od kiedy leżałam na nim, że zapominam jak pachniało, chociaż nie chcę tego, wręcz uciekam przed tym.
|
|
|
|