|
zmadrzeej.moblo.pl
Lubię wieczorem usiąść na parapecie wsadzić słuchawki w uszy patrzeć w gwiazdy i myśleć o Tobie . !
|
|
|
Lubię wieczorem usiąść na parapecie , wsadzić słuchawki w uszy , patrzeć w gwiazdy i myśleć o Tobie . !
|
|
|
- Mam ochotę na coś słodkiego. - Mam jakieś ciastka w szufladzie. - Miałam na myśli Ciebie.
|
|
|
- ...i wtedy książę przestał się do niej odzywać. - Ojej! i co było później? - Nic, księżniczka wróciła do swojej wierzy i czekała na następnego. - i nie tęskniła? - Oczywiście, że nie. Przynajmniej tak sobie wmawiała.
|
|
|
z pianą na ustach mówi że wciąż kocha a gdy ręce zaciska na szyi powtarza głosem słodkim jak niemowlę żebyśmy zawsze tak szczęśliwi byli .
|
|
|
-Z lizakiem w ręku , chcąc choć na chwilę poczuć się znowu małą dziewczynką.
|
|
|
- Widzisz ją ? - Tą małą ? - Tak. Najmniejszą wzrostem, ale największą sercem ... - Czy ona ma kłopoty ? - Ma.. Niestety ... - Jest jej ciężko ? Biedna ... - Nie lituj się ! Ona jest silna. Ona ma coś, czego my nie mamy ... - Co ? - Nadzieję. Tak wielką jak nikt. I.. - I co ? - I wiarę. - Patrz ! Łza skapnęła jej z niebieskich oczu. - Wiem, to nie jej pierwsza łza, ale widzisz ona się lekko uśmiecha. - Myślisz, że spełnią się jej marzenia ? - Nie bój się ! Pamiętaj !Dusza nie znałaby tęczy, gdyby oczy nie znałyby łez.
|
|
|
- nigdy Cie nie zostawie - dlaczego? - bo Cie kocham. - a kupisz mi czekolade?
|
|
|
- myślisz , że jeśli usiądę tutaj , w kącie , to nikt nie zauważy , że płaczę ? - ja będę wiedział . - tylko dlatego , że Ci powiedziałam . - ale ja nie chcę żebyś płakała .. - bo musiałbyś mnie pocieszać , bo źle byłoby Ci z tym , że ja płaczę .. - bo płaczesz przeze mnie .. - ale płaczę dla siebie . to moje łzy i mój ból , więc skoro byłeś na tyle bezczelny aby stać się ich powodem , to daruj sobie tą skruchę .. - nie płacz ! - a więc nie kochaj mnie .. - ale ja Cię nie kocham . - to pozwól mi płakać
|
|
|
wiesz? ona Cię kochała. byłeś dla niej numerem jeden, tym cholernym oczkiem w głowie. Jej chłopczykiem bez wad, za którego oddałaby życie. Jednak idealny chłopczyk okazał się fałszywym dupkiem. Który korzystając z pierwszej lepszej okazji poszedł do innej, nie zastanawiając się nad tym, co ona będzie czuła, że ból wyżre wnętrze jej serca. A ona, ona myślała, że to wszystko przez nią.
|
|
|
-Siedząc na parapecie, przy zgaszonym świetle, z kubkiem gorącej herbaty, który wręcz parzy mnie w dłonie, patrząc na krople deszczu odbijające się od okna, dochodzę do wniosku, że lubię być sama. Bez kogokolwiek obok. Czasami obecność innej osoby nie pozwala mi na bycie taką, jaką jestem w żadnym momencie. Często udaję, że jest dobrze, byleby uniknąć zwierzeń i pocieszeń. Jednak z drugiej strony dobrze mieć obok kogoś, kto wyciągnie nas z powrotem, gdy wypadniemy za burtę, i dobrze czuć się potrzebnym, by komuś innemu móc zawsze pomóc. Jakby nie patrzeć jest to zamknięte koło. Dla mnie bez wyjścia.
|
|
|
Kim był dla ciebie? - zapytał. Zamyślona wpatrywała się w okno, powstrzymywała od płaczu mimo, że jej oczy szkliły się. - Kim był...? Był moją duszą. - odparła, wtedy pierwszy raz nie mogła powstrzymać łez. Ona, twarda dziewczyna, licząca zaledwie kilkanaście lat, dziewczyna która nauczyła się życia w tak krótki czasie, dziś nie umiała, płakała za nim jak małe dziecko za ukochanym pluszowym misiem.
|
|
|
- kocham cię
- wiem...
- a wiesz jak bardzo?
|
|
|
|