|
zmadrzeej.moblo.pl
the last song d
|
|
|
nie wierzyłam, że może istnieć ktoś inny prócz niego. myliłam się. nie wiem czy to dobrze. teraz wszystko zaczyna się na nowo, może jednak tym razem będzie inaczej. / izuu
|
|
|
poukładaj bałagan w mej głowie . kup miotłę i szufelkę , by wymieść niepotrzebne wspomnienia .
|
|
|
wiedziała, że nie może go teraz zostawić samego. za bardzo go wtedy pokochała, nie umiała go olać. widząc go wtedy, po takim czasie - jej serce zaczęło mocniej bić. w oczach miała łzy szczęścia a zarazem bólu i strachu. po kilku minutach razem spędzonych zrozumiała jak przez ten czas się zmienił. poszli innymi drogami, ona ukrywała swoje łzy. nie chciała, by ktokolwiek wiedział co ona w tym momencie czuła. kochała.. kochała go tak bardzo, że nie chciała teraz by został sam, miała ochotę biec do niego i siedzieć z Nim godzinami. lecz w głębi duszy wiedziała, że to najgorszy pomysł jej dnia.
|
|
|
tamtego pięknego wieczora wiedziałam, że nie mogę wrócić do domu. podpuchnięte oczy, zapłakana i prawie pijana. do takiego stanu doprowadził jego widok i dotyk, a potem odejście jakby nigdy nic. wtedy okazało się kto jest przyjacielem. to właśnie ona wzięła mnie ze sobą do domu, dała ciepłą herbatę. pościeliła łóżko oraz dała coś do spania. lecz zasnąć nie umiałam, ciągle przed oczyma miałam Twój widok i czułam Twój zapach. bo tak naprawdę właśnie Ciebie potrzebowałam w tym momencie!
|
|
|
zadzwonił dzwonek. to była ona. w jego oczach pojawił się niesamowity blask, zaprosił ją do środka. zapytał czy chcę się czegoś napić, natychmiast poszedł po sok, a ona położyła się na jego łóżku biorąc do ręki jego bluzę i wchłaniając jej zapach... zasnęła. gdy przyszedł ona już spała, pochylił się nad nią i czule pocałował... był szczęśliwy.
|
|
|
Za dużo wina, a potem się zaczyna,
zmysłów lawina pobudza ciała dwa.
Twoje spojrzenie koszulę mą rozpina.
Słodka niewinna, wiesz dobrze czego chcesz
|
|
|
Tak to już bywa, że kiedy człowiek ucieka przed swoim strachem może się przekonać, że zdąża jedynie skrótem na jego spotkanie.
|
|
|
Wydawało się, ze Miłość zginie na zawsze w głębiach oceanu... Nagle Miłość usłyszała: - Chodź! Zabiorę cię ze sobą! - powiedział nieznajomy starzec. Miłość była tak szczęśliwa i wdzięczna za uratowanie życia, ze zapomniała zapytać, kim jest jej wybawca. Miłość bardzo chciała się dowiedzieć, kim jest ten tajemniczy starzec. Zwróciła się o poradę do Wiedzy. - Powiedz mi proszę, kto mnie uratował? - To był Czas - odpowiedziała Wiedza. - Czas? - zdziwiła się Miłość. - Dlaczego Czas mi pomógł? - Tylko Czas rozumie, jak ważnym uczuciem w życiu każdego człowieka jest Miłość - odrzekła Wiedza.
|
|
|
Od razu zrozumiała, że popełniła fatalny błąd.Po raz pierwszy w życiu miała niezbitą pewność,że przystąpiła do tej najważniejszej próby całkowicie nieprzygotowana,zbytnio ufając we własne siły i umiejętności.Tu nie miało się wyboru, nie było scenariusza, według którego należało postępować.Wszystko było czarno-białe, sprowadzone do podziału na prawdę i fałsz.Tak wyglądał najpoważniejszy sprawdzian w jej życiu, aona świadomie przystąpiła do niego bez przygotowania.
|
|
|
I jakby moja przyszłość miała nie wyglądać i tak nikt nie będzie w stanie zastąpić Ciebie.
|
|
|
I to uczucie kiedy wiesz , że nie napisze , a jednak nadal czekasz...
|
|
|
|