|
zlapmnie_.moblo.pl
bo przez głupie : od ciebie dzień stał się dla mnie od razu wspanialszy. lovess
|
|
|
bo przez głupie ":*" od ciebie dzień stał się dla mnie od razu wspanialszy. / lovess
|
|
|
siedzieliśmy razem na ławce o zachodzie słońca. jego ręka delikatnym ruchem dotknęła mojej. nie pamiętam kiedy ostatnio czułam dotyk podobającego mi się chłopaka. starałam się cieszyć tą chwilą, która możliwe że jest tylko snem. lecz to nie był sen, dowiedziałam się o tym gdy uszczypnełam się w nogę. oboje patrzyliśmy się na swoje trzymające się ręce, lecz ja podniosłam głowę i spojrzałam na jego twarz. Była niewyraźna, jakby zmawtwiona, więc zapytałam: - o co chodzi? zrobił zdziwioną minę więc zapytałam ponownie: - o co chodzi ? Dlaczego gdy patrzysz na mnie jesteś smutny ? - bo boję się że cię stracę. usłyszałam. na mojej twarzy zagościł się uśmiech, byłam szczęśliwa i wzruszona jak nigdy dotąd. kiedy mu o tym powiedziałam on uśmiechnął się, a po chwili pocałował mnie. zapadł zmrok. siedzieliśmy, przytulając się i oglądając gwiazdy. uwielbiam to. / zm_
|
|
|
|
nie ma szans byś znowu mi zawrócił w głowie jak dwie setki z sokiem.
|
|
|
siedziała przy barze, ze łzami w oczach. płakała przez to że zobaczyła go z inną. zostawiła 2 dychy na barze i poszła. szła ulicą ze spuszczoną głową, lampy co jakiś czas przerywały ciemność ale większość żarówek została spalona. podeszła do pobliskiego sklepu i kupiła fajki i żyletki. poszła do ich wspólnego mieszkania i usiadła na podłodze. wypaliła całą paczkę papierosów. a pety rzucała na podłogę. wyciągnęła żyletkę i przecięła swoją cienką skórę i z żyły wydobyła się ciemna krew. wzięła tą krew na palec i zaczęła pisać krwią po ścianie. napis brzmiał : 'zapaliłam bo lubiłeś kiedy kobieta pali' a potem wyjęła pistolet z szafki i przyłożyła sobie do skroni. słyszała jego kroki na klatce. otworzył drzwi i spojrzał na nią. ona powiedziała : 'ta suka na pewno była tego warta, a teraz patrz jak umieram skurwysynu' i nacisnęła spust. / zm_
|
|
|
było cicho i ponuro. siedziała w parku na "ich" ławce. paliła szluga za szlugiem. po policzkach płynęły jej łzy, jedna za drugą, niesamowicie szybko. wkurwienie sięgało zenitu. nie mogła znieść myśli, że on znowu pakuje się w to bagno. pradwopodomnie w tym momencie leżał gdzieś półprzytomny albo jeśli jeszcze mół to wciąga kolejną kreskę. tego dnia ćpał, żeby zrobić jej na złość, widział jak go kocha, jak się troszczy. i jak bardzo nie chce, żeby znów się w to wplątał. pokłócili się, nawet nie pamiętał dlaczego. robił to świadomie, kolejny raz. i kolejny raz wiedział, że mu wybaczy. nie zależnie od tego ile straciła nerwów na jego zachcianki. / ashamed
|
|
|
- co robisz ?. - a wycieram język o ręcznik, bo coś za mokry. - pfff głupia, ja bym wysuszyła. / zm_
|
|
|
|
może i nie jest jakoś bardzo źle , bo zawsze może być gorzej, ale jest mi trudno i nie potrafię przepędzić smutku .
|
|
|
napierdalać tymi głosami bo on sie kurwa zaraz spuści z przejęcia. !. ; D tam taka ankieta po prawej to tam klikać nr 7. ; D
|
|
|
|