|
zbuntoowana.moblo.pl
Oni nadal są blisko siebie chociaż ich droga została przecięta nożyczkami wspomnień
|
|
|
Oni nadal są blisko siebie chociaż ich droga została przecięta nożyczkami wspomnień
|
|
|
'co Ty z sobą robisz, dziewczyno?' krzyknął. 'nie twoja sprawa' rzuciłam i pociągnęłam kolejny łyk Finlandii. 'spójrz jak wyglądasz, mała, co jest?' zapytał i położył mi dłoń na ramieniu. szybko ją zrzuciłam i warknęłam 'co jest? ty się jeszcze kurwa pytasz co jest?' zaśmiałam się szyderczo. 'wiesz co? wypierdalaj do tego swojego blond szczęścia bo ja nie mam ochoty patrzeć na twoją mordę' wrzasnęłam. nie zrobił nic więcej tamtego wieczoru. po prostu siedzieliśmy w milczeniu, którą co chwilę przerywał mój głośny płacz. z zaszklonymi oczyma przypatrywał się ruchom moich dłoni sięgających co chwilę po malboro lub wódkę.dobrze wiedział że wystarczyło tylko jedno jego 'przestań' a ja bym posłuchała. jednak nie zrobił tego. pamiętam tylko że w pewnej chwili wziął mnie na ręce, a ja nie miałam siły nawet na najmniejsze protesty.rano obudziłam się w swoim łóżku. po nim nie było ani śladu.,
|
|
|
Papieros trzymany miedzy dwoma palcami prawej reki nie dawal nic pozytecznego.
Nic, a nic. A jednak palila, dlaczego? Nikt tego nie wie.
Moze chciala zeby po prostu przyszedl do niej i powiedzial 'rzuc to, skarbie'.
|
|
|
'Patrzysz i zazdrościsz...nienawidzisz bo osiągnęłam tak wiele!
'Gorąca nastolatko jestem taka śliczna z takim makijażem wyglądam jak księżniczka.
'Patrz i płacz, bo nigdy mną nie będziesz!
'Kocham Cię i osłonie przed złem ryzykując własne życie. / nie moje
|
|
|
Bo na Jego widok usta same układają się w uśmiech ;* ;*
|
|
|
od dziś będę się zabawiać każdym napotkanym na mojej drodze mężczyzną. zero sentymentów, ckliwych wspomnień, zaangażowania czy uczuć. papieros w moje dłoni będzie stałym gościem, a kakao zamienię na czerwone wino. będę żyła chwilą bez myślenia o konsekwencjach. chcę żyć życiem, nie kimś / nie moje
|
|
|
ide za nimi , bo Oni idą za mną . Wiesz jak to się nazywa ? To LOJALNOŚĆ.
|
|
|
Jeżeli naprawdę kochasz , poczekaj. Daj sobie czas , daj czas drugiej osobie. Wszystko i tak się ułoży . / nie moje
|
|
|
za mało odwagi , by czasem wprost coś powiedzieć , ale ambicja brała w górę , by zostawić to dla siebie ./ nie moje
|
|
|
jej wnętrze było praktycznie martwe-bo umarło dziewięc lat temu wraz z kimś,kogo tak bardzo kochała.jej serce było zimne,mało kiedy coś czuło-a jeśli już, to zbyt mocno,co raniło jeszcze bardziej.psychika?wielu dziwiło się,że ta Mała jeszcze funkcjonuje,po tym jak cholernie Bóg ją doświadczył.a Ona próbowała nie dać za wygraną-czasem nawet się uśmiechała,próbując udowodnić,że potrafi być silna.mimo to ledwie się trzymała,i gdyby nie rodzice,których jest jedyną nadzieją-zapewne obok pewnego grobu na cmentarzu,widniałoby Jej imię i nazwisko / nie moje
|
|
|
czasem boję się tego , że zapomnę jak wyglądałeś, zapomnę jak brzmiał Twój głos , jak gestykulowałeś mówiąc . boję się , że zapomnę Ciebie
|
|
|
Był kimś, kto bez słów był w stanie wywołać mój uśmiech. Kimś, kto oczy miał piękniejsze od tafli oceanu w jarzącym się słońcu. Był dla mnie idealny, bez ani jednej skazy. Niczego nigdy bardziej nie pragnęłam jak jego. Jednak on postanowił złamać moje serce na pół, przecież to taka świetna zabawa. Gdy on zaśmiewał się ze mnie, ja płakałam z paczką chusteczek w jednej dłoni i papierosem w drugiej. Nigdy nie zrozumiał ile tak naprawdę dla mnie znaczył. Może nawet to lepiej, niż gdyby później miało być gorzej... / nie moje
|
|
|
|