|
zapomnialem.jak.sie.kocha.moblo.pl
Nie moja wina że ją kocham. Nie moja wina że bez niej sobie nie radzę. z.j.s.k
|
|
|
Nie moja wina, że ją kocham. Nie moja wina, że bez niej sobie nie radzę. [z.j.s.k]
|
|
|
Przecież żyję. Oddycham. Jem. Pije. Czasem nawet się śmieję. Ale brak jej obecności mnie boli. Po prostu serce pękło. [z.j.s.k]
|
|
|
Patrzysz w góre i co widzisz? 'niebo.' a ja widze tu tylko ogromny plac błekitnego koloru. Mowisz 'zamieszkiwane przez Boga'. a ja kurwa pierdolę te słowa. Bo Boga nie ma. Bo przeciez istnieje cierpienie. Podobno nas kocha. A ja nie krzywdziłbym tych, których kocham. [z.j.s.k]
|
|
|
Serce kiedyś nie wytrzyma. Pierdolnie to wszystko w cholerę , bo bedzie zmęczone tym calym życiem. A póki co, dostaję ostre ciosy, tak na prawde od wszystkich , tak na prawdę to najbardziej od niej. [z.j.s.k]
|
|
|
Nie pierdol mi nic o współczuciu. Na prawdę, nie chcesz przejść tego co ja. [z.j.s.k]
|
|
|
Wciąż pamietam te chwile. Ja i żyletka. Sam na Sam. W towarzystwie jedynie miliona myśli, setek ran na sercu, dzięsiątek łez spływających po policzkach. Jeden powód - Ona. Nie umialem sobie radzić, czytałem tyle różnych wypowiedzi typu 'to na prawdę pomaga. nie czuję tego psychicznego bólu.'. Zaryzykowalem. Moje pierwsze cięcie. Troche paniki i plama krwi na bluzce. To pytanie matki co mi sie stało, tygodnie milczenia. Faktycznie, to pomagało, kurwa to nadal pomaga. Ale jak ktoś kiedyś spyta mnie 'czemu?' będę milczał,a jej twarz znów przebiegnie przez moje myśli, znów otworzą się te najgłębsze rany. Te w sercu. [z.j.s.k]
|
|
|
Chcę tylko żeby było dobrze. Żebym mógł zasnąć. Żeby nie bolało. [z.j.s.k]
|
|
|
Po co to całe uzalanie sie nad sobą. Po co tęsknic. Po co te szklące się na Twój widok oczy. Po co marzenia, które i tak się nie spełnią. Po co nieprzespane noce. Po co to wyczekiwanie na wiadomość. Po co ta miłość. Po co kurwa to szczęście, które i tak nie istnieje ?! [z.j.s.k]
|
|
|
Pierdolę to życie. Ten cały chory system. Chciałbym się wreszcie wyspać, a nie płakać za Tobą z tęsknoty. [z.j.s.k]
|
|
|
Wiem , zjebałem. Nawet nie przeprosiłem . Szkoda , ze się wtedy nie starałem. Szkoda , że dopiero teraz zrozumiałem że nie umiałem Cię doceniać. Tego , co dla mnie robiłaś. Chciałaś dla mnie jak najlepiej , jednak wciąż przeze mnie płakałaś. Przepraszam, że tyle wycierpiałaś , chciałbym się poprawić, ale wiem , że juz za późno na to. Tak strasznie Cię kocham. Daj mi drugą szansę , Słonko. Proszę. [z.j.s.k]
|
|
|
Wiem w ten sposób nie zabije kurwa wspomnień,
Ale może choć na chwilę zapomnieć się uda o niej. [ Bonson ]
|
|
|
Chciałbym żeby to wszystko nie miało miejsca w moim życiu. Zeby ona, nigdy nie odeszla. Żeby była tu teraz ze mną, a ja pisałbym tu o szczęściu jakie mną włada dzieki niej. Chciałbym zaskakiwać ją każdego dnia jakimiś czułymi słowami i gestemi, tak żeby zawsze czuła się szczęśliwa. Mogłbym dać jej wsystko. Ale nie potrafię cofnąć czasu. Nie potrafię jej przywróć, tak jak wtedy nie potrafiłem jej zatrzymać. [z.j.s.k]
|
|
|
|