rękę porzykładasz do mojego zimnego czoła, czuję jak ogrzewasz je swoją dłonią, przez głowę przechodzi mi tysiące myśli, tysiące słów które chce powiedzieć, ale na mnie spojrzałeś i już nie mam siły się odezwać, moją głowę przejmuje pustka, choć rozchylam lekko usta, nic się z nich nie wydobywa, jedynie próżnia, i ty patrzysz na mnie wyraźnie czymś poruszoną , uśmiechasz się i przytulasz.- Żartowałem. Nigdy cię nie zostawię. Czujesz jego oddech przy uchu, wdychasz jego zapach. Naprawdę tu jest. Możesz odetchnąć z ulgą. Choć twój umysł nadal tego nie ogarnia ty machinalnie odwzajemniasz uścisk. Przecież twoje ręce robiły to tysiąc razy, znasz jego ciało na pamięć. Wciąż nie możesz uwierzyć ,że chciał cię zostawić i w to ,że powiedział ,że to żart. Czy powiedział tak ,tylko dlatego ,że bał się o ciebie,po zobaczeniu twojej reakcji? Jeśli mu na mnie zależy to chyba mnie kocha, prawda?-tylko takie myśli kłębią ci się w głowie. A potem się budzisz . To tylko sen. To tylko sen.
|