|
zamilczkurwa.moblo.pl
2 Kolejny nieopanowany potok łez. 'I czego ryczysz przecież jest okej.' Gówno prawda. Nie jest okej. Ale przecież nikomu nie powiem bo po co. Mają swoje problemy. A m
|
|
|
(2) Kolejny nieopanowany potok łez. 'I czego ryczysz, przecież jest okej.' Gówno prawda. Nie jest okej. Ale przecież nikomu nie powiem, bo po co. Mają swoje problemy. A moje? Przecież już dawno wszystko ogarnięte. Chuja prawda. Nic nie jest ogarnięte. Z każdym dniem wszystko coraz bardziej się sypie, wszystko ucieka mi z rąk. Nie mam nic, nie mam nic prócz kilku niezgrabnie skreślonych słów, prócz myśli. Znów zadaję sobie pytanie, dlaczego. Co mam zrobić z tą pustką w sobie? Jak mam wszystko naprawić? Jak mam coś zbudować gdy przeszkadza mi przeszłość. Moja przeszłość boli, jest niewygodna, jak chodzenie w za małych butach. Każdą chwilę z przeszłości zamykam w kroplach łez. Ale one wcale nie znikają, powracają co wieczór. Zasypiam. I znów to samo. / zamillczkurwa
|
|
|
(1)Otwieram oczy jak co rano, taki odruch, bo najchętniej bym tego nie robiła. Nie muszę sprawdzać która godzina, pewnie coś koło 9 albo 10, nie ważne, i tak nie ważne o której wstanę będzie źle, a bynajmniej moja mama może wiele na ten temat powiedzieć. Przecieram jak zawsze twarz, to nic nie daje. Nadal brak mi sił żeby wstać. Powinnam być wypoczęta prawda? A mnie męczy już wstawanie. Nie mam pracy ani szkoły, po prostu wstanę bez napiętego grafiku. Ubiorę się w cokolwiek, zjem cokolwiek albo i nie i wypiję cokolwiek. Odpękam domowe obowiązki i koniec. Cały plan dnia wykonany do południa. Godzina 13 a ja marzę o powrocie do łóżka. Ale zamiast tego naklejam sztuczny uśmiech na twarz, poprawię włosy i mogę wyjść. Nie mam konkretnego celu, i tak wyląduje w tym samym miejscu. Wracam. Mogę ściągnąć sztuczny uśmiech, jeszcze tylko chwilę poudaję na fejsie, że jest okej, bo przecież to takie normalne. 23 to dobry czas na prysznic. Znów płacze. Przebiorę się w dres, zwinę w kulkę pod kołdrą.
|
|
|
Nigdy nie kłam osobie która Ci ufa i nie ufaj osobie, która Cię okłamała. / Dexter
|
|
|
Prawie zapomniałam jak zgubnie słodki bywa Twój głos, moja droga autodestrukcjo. / zamilczkurwa
|
|
|
Codziennie rozmawiasz ze swoimi bliskimi, na pytanie jak leci, zawsze odpowiadasz, że jest dobrze, choć trochę nudno. Czy nie to właśnie odpowiadają usta? A serce? Serce odpowiada swoim coraz cichszym i mniej stabilnym rytmem, że wszystko się posypało, że tak naprawdę w środku umierasz. Usta przemilczą każdy wybuch płaczu pod prysznicem, każde uderzenie głową w ścianę gdy nikt nie patrzy, przemilczy coraz częstsze krwotoki z nosa i bóle brzucha. Nie wypominają o bólu który nosisz co dzień, że masz dość bycia czyimś popychadłem, ciągłych pretensji i żali. Nie opowiedzą o łzach wylanych na poduszkę i o tym jak bardzo potrzebujesz, żeby ktoś tak bez powodu Cię przytulił i nie pytał o łzy na policzkach. / zamilczkurwa
|
|
|
Codziennie to samo. Codziennie wsłuchujemy się w cudze słowa, wczuwamy się w dialogi ulubionego serialu, następnej książki, muzyków. Codziennie znikamy pośród czyichś słów powtarzając je i nie potrafiąc powiedzieć własnych. A jedyne co należy do nas, to niemy krzyk na ustach. / zamilczkurwa
|
|
|
Wymagaj od siebie, dopiero wtedy możesz wymagać tego samego od innych. / zamilczkurwa
|
|
|
I co? Przyjdziesz, narobisz bałaganu w mojej głowie i życiu jak zawsze i wyjdziesz? No to chociaż, kurwa po sobie posprzątaj! / zamilczkurwa
|
|
|
Moja niewinność? Jest taka sama jak u seryjnego mordercy. / zamilczkurwa
|
|
|
Kurwa mać. Tak na dobranoc. / fb
|
|
|
Gdybyś był, to bym Ci porządnie przykurwiła. Ale jedynie mogę przykurwić samej sobie za to, że Cię nie ma. / zamilczkurwa
|
|
|
Magik nie umarł. On poszedł uczyć Boga hip hopu. / znalezione na youtubie
|
|
|
|