|
zakochaneserce.moblo.pl
3 Nie było dobrze był dla niej coraz bardziej ważny. Czuła się jak ćpunka uzależniona od swojej kokainy. Tak właśnie było uczucia targały jej sercem. Wiedziała że
|
|
|
#3 Nie było dobrze, był dla niej coraz bardziej ważny. Czuła się jak ćpunka uzależniona od swojej kokainy. Tak właśnie było, uczucia targały jej sercem. Wiedziała, że ma przed sobą trudny moment. Po raz kolejny ujrzała smutek w jego oczach. Nie mogła znaleźć wyjścia z tej sytuacji, a jednak wiedziała że musi teraz kochać za dwoje. Stali w parku, w jesienny wieczór wtuleni w siebie. Miał na sobie fioletowy sweterek- jej ulubiony. Mało rozmawiali , prawie w ogóle. Żadne z nich nie wiedziało od czego zacząć.. Ona była jego ukojeniem, utrzymującym przy życiu. On stanowił jej cząstkę szczęścia...
|
|
|
#2 Siedzieli w dużej sali, w której mimo ogromnych okien panował półmrok, uśmiechnął się do niej - chyba to zmobilizowało ich do rozpoczęcia rozmowy, stanowiącej mało ważny element dnia .. jednak jej serce coraz bardziej się od niego uzależniało, czuła to każdą częścią ciała. Przysunął się bliżej mówiąc: już nie wiele mi zostało, niebawem odchodzę.. Spojrzała mu w oczy, nie wiedząc jak ma to rozumieć. Odchodzi? Jak to ? - myśli nie dawały jej spokoju. Oparła się o jego ramię, złapała za rękę i z wiarą w głosie szepnęła mu do ucha : nie odejdziesz, nie możesz, jesteś mi potrzebny - obiecaj mi to ! Łzy napłynęły obojgu do oczu. To był moment zatarcia granicy dwóch światów.
|
|
|
#1 Najpierw były prośby, nie ulegał. Nie skutkowało. Jednak w końcu coś sprawiło że był. .Z każdą chwilą coraz bardziej ją zadziwiał, nie miała pojęcia z kim ma doczynienia, raz miły, delikatny .. z czasem inny, jakby drugie wcielenie. Może skrywa coś, o czym nikt nie może się dowiedziec, co jest przedmiotem jego myśli i spraw.. może. Uśmiechając się, tworzył na nią maksymalną zasadzkę uczuc , a wypowiadając te 6 sylab jej serce drżało z radości.
|
|
|
Mam takie niesamowite myśli na myśli, że nawet moja podświadomość się rumieni .
|
|
|
Czasem mam takie momenty kiedy chciałabym móc oprzeć się o jego ramię. Móc wpatrywać się w jego źrenice bez końca,móc spojrzeć na niego i uśmiechnąć się bez większego powodu, porozmawiać o wszystkim co ważne i mniej ważne. Po prostu czuć tę satysfakcję. W gorszych chwilach byłby przy mnie a w jego głowie byłoby słychać : ' mała , będzie dobrze' ;) , czy Ty tak nie masz?
|
|
|
Powiedz, kim dla Ciebie jestem..
|
|
|
|