 |
zakochana_wtobie.moblo.pl
Tobie dedykuję mojego pierwszego papierosa i przesiąkniętą dymem koszulkę.
|
|
 |
Tobie dedykuję mojego pierwszego papierosa i przesiąkniętą dymem koszulkę.
|
|
 |
A teraz ta pusta ulica, zbliżająca się północ, światła latarni i jeszcze ten cholerny deszcz. Niebo. Dym z papierosów i Twoja twarz za mgłą tego wszystkiego.
|
|
 |
Dobrze wiesz, że należę do kogoś innego, i chcesz go zamordować. Tego, kto odważył się mnie Tobie zabrać.
|
|
 |
Pytasz, kiedy się spotkamy. Moja serce przestaje bić. Całuję Cię w usta, odwracam się i odchodzę. Nigdy kochanie.
|
|
 |
A on był. Oddychał płytko, chociaż czuł, że za chwilę zachłyśnie się z nadmiaru powietrza. Z nadmiaru jego własnego prywatnego powietrza, bez którego tak długo uczył się żyć.
|
|
 |
Codziennie wstaję, oddycham, staram się. Niektórzy nazywają to odwagą lub strachem. Inni walką. Są też tacy, którzy krzyczą mi w twarz, że jestem tchórzem.
|
|
 |
Dotykasz mojego policzka, zbliżasz się coraz bardziej, zaciskasz rękę w pięść, chwilę później, zamykasz w dłoni kosmyk moim włosów.Mówisz szeptem, że śniłam Ci się w nocy.
|
|
 |
Zapytałeś czego się boję. Odpowiedziałam, że niczego. Papieros wypadł mi z ręki, deszcz ugasił go natychmiast. Schowałam twarz w dłoniach.
|
|
 |
Już po wszystkim. Palił mi się grunt. Obrót wszystkiego strawił mnie, znikam.Pierwsze: nieśpięwnocy Drugie:niemogęsiępozbierać.
|
|
 |
Siedzisz obok, zagłębiam się w Twoim spojrzeniu, Mówisz, że mam piękne oczy. Twoja ręka wędruje po moim ciele.
|
|
 |
Lubię patrzeć prosto w oczy, a jak byłam mała bawiłam się propan butanem w sprayu.
|
|
 |
A teraz chcę Cię błagać, żebyś zniknął, albo zabił mnie. Masz wybór. Dobrze wiesz, co będzie lepsze, prawda? Wiesz, że gdziekolwiek znikniesz i tak dla mnie wspomnienie o Tobie będzie przerastało wszystko inne. Bardziej Cię kocham, niż nienawidzę, dlatego mnie zabij.
|
|
|
|