|
zaidealna.moblo.pl
powinnam być szczęśliwa a nawet najszczęśliwsza ale jak mam to zrobić kiedy mając uśmiech na twarzy serce pęka mi na miliony kawałeczków.
|
|
|
powinnam być szczęśliwa, a nawet najszczęśliwsza ale jak mam to zrobić, kiedy mając uśmiech na twarzy serce pęka mi na miliony kawałeczków.
|
|
|
jest pięknie. dogadujesz się z rodzicami, masz wspaniałe kontakty z rodzeństwem, nie narzekasz na kieszonkowe, kochasz z wzajemnością, masz wakacje, robisz co tylko chcesz bez konsekwencji, nie żyjesz na czas, nie martwisz się szkołą ani pracą... aż nagle zatrzymujesz się. i właśnie wtedy zdajesz sobie sprawę, że chłopak ma kogoś na boku, rodzice biorą rozwód, brat zaczął ćpać, jest listopad, masz same niedostateczne w szkole a hajsu brakuje Ci choćby na piwo. jest ciężko. i zastanawiasz się keidy to wszystko tak diametralnie się zmieniło?
|
|
|
'jesteś na mnie zła i muszę Cię przeprosić' - powiedział siadając obok mnie na łóżku. ' nie jestem zła i nie musisz nic robić. jest mi tylko cholernie przykro, że tak mnie traktujesz' - powiedziałam a po chwili łzy same napłynęły mi do oczu. odwróciłam wzrok, przetarłam zaszklone oczy. i znów spojrzałam. wiedziałam, że mu wybaczę, że za chwile będziemy tonąć w swoich uściskach i powiem, że go kocham. przerwał mi przemyślenia - 'jest Ci przykro a ja nawet nie potrafię wytłumaczyć Ci dlaczego tak robię' powiedział i przytulił mnie ramieniem. 'a ja wiem, bo Ty nie umiesz kochać. nie umiesz kochać - mnie. a moja miłość nie wystarcza czasami za nas dwoje' - pomyślałam zachowując swoje racje w sercu.
|
|
|
jestem tak bardzo szczęśliwa. nie wiedziałam, że ten stan może utrzymywać się tak długo. jedyne co robię to dziękuję Bogu za to co mi dał.
|
|
|
siedzisz w szkole na tych nudnych siedmiu godzinach. od czasu do czasu rzucisz upierdliwy tekst do nauczyciela, pośmiejesz się z kolegami a później wracasz. wchodzisz do tych pustych czterech ścian, rzucasz torbę w kąt i kładziesz się na łóżko. patrzysz głupkowato w sufit a łzy same zaczynają podchodzić do oczu. myślisz o nim. po chwili to już nie tylko płacz ale cierpienie. czujesz jakby ktoś rozrywał cię na milion kawałeczków. ból psychiczny jest tak silny, że masz wrażenie jakby to była twoja ostatnia minuta. leżysz tak zwinięta w kłębek do czasu aż uspokoisz myśli. ocierasz łzy i idziesz do łazienki, a jutro od nowa grasz piękny teatrzyk.
|
|
|
kochałam go. a jeśli raz pokochasz i ta osoba odejdzie - wraz z rozstaniem zabiera część ciebie.
|
|
|
chciałbyś umrzeć i zobaczyć reakcje ludzi, ale nie musisz sprawdzać. jeśli ktoś kocha cie na prawdę, to nawet czas nie uleczy ran.
|
|
|
często wydaje Ci się, że wszyscy dookoła Ciebie mają lepsze życie. a tak na prawdę to gówno wiesz. nie zdajesz sobie sprawy, że sąsiadka z dołu liczy każdy grosz, żeby wystarczyło jedzenia dla jej dzieci do ostatniego. nawet nie podejrzewasz jakie problemy rodzinne mają twoi znajomi. nie masz najmniejszego pojęcia, że twoja z angli ma raka. ale i tak powiesz, że wszyscy są szczęśliwi tylko ty jeden cierpisz.
|
|
|
zapamiętaj sobie jedno. uczucie się nie wypala. albo ono jest i zawsze będzie albo nigdy tak naprawdę nie istniało.
|
|
|
zniszczyli to co było między nimi. każde z nich ponosi odpowiedzialność. on zostawił ją w momencie gdy ta najbardziej go potrzebowała, ona chęcią odegrania się na chłopaku zabiła w nim nadzieje.
|
|
|
nie wiem czy to jest miłość czy zwyczajne przyzwyczajenie, ale czuje że się od siebie oddalamy. bardzo.
|
|
|
spacerowaliśmy bardzo długo. nie przejmowaliśmy się, że jest środek nocy a dokoła nie było już prawie nikogo. stare miasto, rynek - nigdy nie podejrzewałam go o taki romantyzm. dużo rozmawialiśmy o niczym, śmialiśmy się, wygłupy, trzymanie za ręce. usiedliśmy na ławce, pocałował mnie i powiedział, że kocha. już wtedy wiedziałam, że nie mogę go stracić. byłam wtedy najszczęśliwszą osobą na świecie.
|
|
|
|