|
Zapomnieć. Takie proste słowo. Gdyby część jej mózgu potrafiła od tak,
po prostu wymazać informację bez śladu. Tak Jak zapomniała o drobiazgach:
wysłaniu życzeń, oddaniu książki do biblioteki, kupieniu pasty do zębów podczas zakupów w supermarkecie.
Z wielkimi wydarzeniami nie jest już jednak tak łatwo. Wyryły się w pamięci na zawsze.
Żyją w tkankach mózgu, pod skórą, we krwi. Zwinięte w kłębek, drzemią w nieświadomości, do czasu, aż coś je zbudzi.
Ni stąd ni zowąd wspomnienia ożywają, wypełniając głowę obrazami przeszłości.
|
|
|
ewidentnie zaczyna mi czegoś brakować i oczywiście oszukuję się, że to nie chodzi o Ciebie.
|
|
|
`Niczego bardziej nie pragnęła, jak powrotu tego co było.
Chciała walczyć uparcie, mimo że była zbyt słaba.
Każda cena, byle wróciło coś co było piękne,
coś dzięki czemu mogłaby normalnie funkcjonować.
|
|
|
` prześlę Ci pocałunek zduchnięty z dłoni.
|
|
|
Nie obchodzi mnie, co o mnie myślicie.
Czy mnie lubicie, czy nienawidzicie. Czy dla was jestem inna, czy może trochę dziwna.
Czy jestem naiwna, a może dziecinna. Czy jestem zwykłą lalą, czy może myszką szarą.
Lecz prawda jest inna, jestem taka jaka według siebie być powinnam
|
|
|
Ekran mojego telefonu już dawno przestał wyświetlać twoje imię.
Nie ma go w ostatnio odebranych wiadomościach ani połączeniach.
|
|
|
- kiedy zrozumialaś milosc?
- kiedy po raz 10 oglądając ' Titanica '
nie zapytałam po co ona się po niego wraca...
|
|
|
Nie jestem idiotką, która lata za chłopakami z nadzieją, że któryś z nich złapie ją za tyłek.
Nie jestem osobą, która ma podciągnięte pod sam pępek stringi i spodnie super biodrówy tak,
że wszyscy na około mogą oglądać te miejsca, do których słonko nie dochodzi...
Nie jestem rozchichotaną i nie myślącą lafiryndą, która płacze, bo złamał się jej paznokieć...
Nie jestem zarozumiałą, ważną osobistością, która myśli, że tylko ona jest na świecie...
Nie jestem laską z wypchanym stanikiem i miniówką nie zakrywając nawet tyłka...
Nie jestem daltonistką, widzę dużo kolorów, nie tylko różowy...
Nie mam białych włosów, tak tlenionych, że można nimi oddychać pod wodą...
Nie jestem bogobojną kobieciną w moherowym bereciku... Jestem inna. Jestem sobą.
|
|
|
- Chyba się w nim zakochuję...
- Nic dziwnego, Ty lubisz popełniać błędy.
|
|
|
miałam postanowienie, że się pierwsza do Ciebie nie odezwę,
bo nie chciałam żebyś wiedział jak bardzo mi Ciebie brakuje
i jak bardzo mi na Tobie zależy. i co?
jak tylko się pojawiłeś zapomniałam o wszystkich swoich postanowieniach...
|
|
|
- dlaczego sama do niego nie zadzwonisz ?
- bo pomyśli że mi na nim zależy...
|
|
|
- Wiesz jak rozpoznać nieszczęśliwie zakochaną? Na telefonie ma ustawiony na niego inny dzwonek -
innych nie musi odbierać, - za godzinę - w przypływ furii - usuwa jego numer,
każde zdjęcie i wrzeszczy nieznośnym szeptem, że ma go w dupie.
Jego i całą tą zasraną miłość.
Potem wszystko wpisuje od nowa, przecież zna te numery na pamięć, a zdjęcia są w koszu -
łatwo je przywrócić. Nie ma na nic ochoty. Jest bezwładna, on odbiera każdy element jej tożsamości.
Staje się zwykłą szarą myszką, chociaż przy ludziach tak doskonale udaje.
- Wiesz o kim mówię, kochanie?
- Mówisz o mnie.
|
|
|
|