 |
Spojrzała na zegarek-była 1:18. Dlaczego nie mogła zasnąć?-Bezsenność, która kazała jej czekać na ten pier... sms, którego nigdy nie dostała...
|
|
 |
Powierzyła mu wszystko… Swoje marzenia, plany… Dzieliła z nim każdą wolną chwilę… Była gotowa za nie oddać wiele… W pewnym momencie wszystko się skończyło. Kiedyś musiało-powtarzała. W końcu co dobre…szybko się kończy-taaa pomyślala… Bo przecież nic nie może trwać wiecznie… i choć bardzo ją to bolało, tyle razy próbowala zerwać z przeszłością za każdym razem w jej myślach był ‘On’… -Nie potrafila go znienawidzić, przestać o Nim myśleć…. Kiedyś przejdzie-odparła…
|
|
 |
Moze kiedyś jeszcze się spotkają... -w horyzoncie własnych myśli.
|
|
 |
Jeszcze nie jedną łzę przez niego uroni, jeszcze nie jedna z nich spłynie jej po policzku... Jeszcze nie jeden sen o Nim stanie się kolejnym marzeniem, w ciemną noc... Tak-jeszcze nie raz zaboli Jego nieobecność, ta pustka, której nie wypełni nikt inny... A Ona?-Ona wytłumaczy sobie, że tak musiało być.
|
|
 |
Zazwyczaj siadała na parapecie, patrzyła na ludzi, obserwowała codzienność…
Jak zwykle myślała o Nim, tak bardzo chciała żeby to działało w dwie strony…
Nagle szelest liści przerwał jej spokój… Wróciła do wspomnień-wspomnień z ‘Nim’…
Kiedy to właśnie w tym momencie dzieliła się z nim swoimi życiowymi ‘problemami’….
Gdy dzieliła z ‘Nim’ każdą łzę, każdy uśmiech…
Kiedy to ‘On’ potrafił ją właśnie w tym momencie rozbawić jak nikt inny…. Tak…
Właśnie zanuciła nutę, która miała być ‘Ich’-tak sobie postanowiła…
Tak-mieli wspólne plany…
Mieli.
|
|
 |
Gdy zapadnie zmrok położę się do łóżka, ciepła pościel otuli moje ciało... Zamknę oczy myśląc o Tobie, uśmiech rozpromieni moją twarz, obraz twojej osoby utuli mnie do snu... Jeszcze tylko włożę słuchawki w uszy, nucąc pod nosem jakąś tam nutę...
|
|
 |
…i spojrzał na nią uparcie tak, a jej myśli rozwiał wiatr…
|
|
|
|