|
xfighter.moblo.pl
To że czasem nie wytrzymuje z Tobą nie znaczy że wytrzymam bez Ciebie.
|
|
|
To, że czasem nie wytrzymuje z Tobą, nie znaczy, że wytrzymam bez Ciebie.
|
|
|
Może często marudzę Ci, żebyś się pouczył, nosił wszystkie książki do szkoły, nie pił, nie palił, jeździł najostrożniej jak tylko potrafisz, słuchał rodziców, ale wiesz,jestem taka nadopiekuńcza i upierdliwa, bo kocham Cię najbardziej jak można i martwię się, gdy nie jesteś blisko i nie mogę Cię pilnować.
|
|
|
Lubię czuć na sobie Twój zapach. To taka cząsteczka Ciebie przy mnie chociaż na jakiś czas.
|
|
|
Wyobrażasz sobie swój ideał, kreujesz wymarzonego mężczyznę. Wysoki, szczupły, opalony brunet o lazurowych oczach, lubiący dobry rap, luźne spodnie i duże bluzy, fajnie gdyby tańczył hip-hop, mieszkający niedaleko... A tymczasem poznajesz kogoś, kto wcale do tego opisu nie pasuje, a nadajesz mu miano swojego ideału.
|
|
|
Kroczyła dumnie przed siebie, z głową uniesioną do góry, uśmiechem na twarzy, idealnie pofalowanymi włosami, w swoich ulubionych ubraniach, pozostawiała po sobie zapach Coco Chanel, a oczy wszystkich mężczyzn wodziły tylko za nią... Dzięki Tobie nauczyła się taka być i pokazać, co ma w sobie najlepsze.
|
|
|
Był maksymalnie blisko. Jego jedna ręka oplatała mój pas, a drugą czułam na swoich włosach, później na policzku. Swoimi ustami poznawał moje,za każdym razem od początku. Delikatnie muskał, a później wszystko przeradzało się w coś głębokiego, wyjątkowego. Z nim pocałunki nabierały nowego wyrazu... Takie momenty mają tylko jedną wadę - kiedyś musi nastąpić ich koniec.
|
|
|
I wyobraź sobie teraz, że osoba którą kochasz najbardziej na świecie wcale nie jest tym kimś, za kogo ją uważałeś. Dość niemiło, prawda?
|
|
|
Pamiętam, że po tym wydarzeniu nie spałam całą noc. Spojrzałam na zegarek, który stał na szafce obok łóżka. Jego żółte cyfry odmierzały każdą minutę mojej bezsenności. Nigdy więcej nie pozwolę sobie odebrać snu, więc nie wchodź z powrotem do mojego życia.
|
|
|
Potrafił perfekcyjnie kłamać. Jak się później okazało, robił no każdym kroku. Wtedy kiedy mówił, że idzie z kolegami nad jezioro, kiedy obiecywał poprawę, kiedy zapewniał, że kocha. Wszystko, on sam - był jednym wielkim kłamstwem.
|
|
|
Bała się o niego. Nie chciała żeby brał udział w tych pieprzonych wyścigach. Tamtego wieczoru padała mżawka. Gdy wychodził, pocałował ją w czoło, a ona błagalnym tonem mówiła, że ma jechać ostrożnie. Przytulił ją do siebie i obiecał, że będzie uważał, a gdy tylko dojedzie do domu napisze jej wiadomość. Upewniał ją, że nie ma o co się martwić, że on ma dla kogo żyć i ma dla kogo uważać na siebie. Wtedy ona stała się pewniejsza. Pocałowała go delikatnie w usta i zamknęła za sobą drzwi. Nie wiedziała, że ten pocałunek był ostatnim, który za życia, może złożyć na jego ustach. Usiadła wygodnie w fotelu i przeglądała zeszyty. Nie pisał od dobrych dwóch godzin. siedziała bezczynnie wpatrując się w ekran telefonu. Dzwoniła kilkanaście razy - na marne nie odbierał, a w słuchawce widniała cisza, którą po chwili przerywał dźwięk automatycznej sekretarki. Zabrała kurtkę z szafy i wybiegła z domu. Deszcz rozpadał się na dobre. Mokre kosmyki włosów opadały jej na ramiona.
|
|
|
Mimo wszystko chciałam być przy nim. Masa niesprzyjających zdarzeń i wiatr, który wciąż wiał nam w oczy, nic nie zmieniały. Kochałam go i nic nie było w stanie tego zniszczyć. Nic.
|
|
|
Chciałabyś pokazać jak bardzo cieszą Cię niektóre szczegóły, ale nie potrafisz się już uśmiechać. Czasem cierpisz tak silnie, że chciałabyś to oznajmić całemu światu, ale zbrakło Ci łez. Pragniesz kochać, ale Twoje serce już nie potrafi. Już nigdy nikogo nie obdarzy uczuciem. Nikogo, nigdy.
|
|
|
|