 |
wpojonadzani.moblo.pl
Ok przyznaje. Jeszcze biegnę do telefonu kiedy dzwoni z nadzieją że to Ty.
|
|
 |
|
Ok, przyznaje. Jeszcze biegnę do telefonu kiedy dzwoni z nadzieją, że to Ty.
|
|
 |
|
Zaledwie kilka dni temu mnie jeszcze kochałeś. Masz jakąś zniekształconą definicje miłości
|
|
 |
|
Dlaczego nikt mnie nie ostrzegł, że miłość wcale nie jest taka fajna?
|
|
 |
|
Jesień nie powoduje u mnie depresji wbrew pozorom. Oddycham tym świeżym wiatrem. Szelest liści zakłóca głos mojego serca, Wsłuchuję się w niego. Codziennie, cztery razy dziennie maszeruję ścieżką, którą szliśmy we troje. Ja, Ty i ten wiecznie podniesiony ogon, który zawsze musiał dreptać z patykiem między Tobą i mną. Już nie maszerujesz z nami. On pewnie też za Tobą tęskni. Nie potrafię rzucić mu patyka tak daleko.
Nie doskwiera mi brak Twoich ramion. Przestałam dławić się płaczem. Paczka chusteczek nie leży już pod poduszką. Widzę swoje błędy. Czasem jeszcze nie mogę spać.Godzę się z miłosną żałobą.
|
|
 |
|
Jamal i ich trzecie dziecko są dla mnie ukojeniem.
Kiedy kończy się miłość? W ogóle się kiedyś kończy? Nie czuję się samotna. Spotkałam się wczoraj ze znajomymi. Kilku też się rozstało. I radzą sobie. Ja też sobie radze. Chyba się już całkiem wypaliłam. Miłość potrafi wszystko zniszczyć. Mnie zniszczyła, psychicznie, emocjonalnie. Moje płuca też na tym ucierpiały. I wątroba. I portfel. I źrenice.
"Nie wyobrażam sobie, że miałbym się rozstać z Angeliką". Skąd ja to znam. Po dwóch latach też sobie nie wyobrażałam. Po trzech też nie. Ani po czterech. Miesiąc temu też sobie nie wyobrażałam. Ale teraz to już nie wyobrażenia. Nie mam siły ani ochoty już na tą miłość. Nie mam siły z Tobą wiecznie walczyć. Kto by pomyślał, że będę chciała odpuścić. Sama w to jeszcze nie wierzę.
|
|
 |
|
457 raz weszłam do tej samej rzeki wiedząc, że będę cierpiała. No i się nie myliłam.
|
|
 |
|
To co, znowu emocjonalna?
|
|
 |
|
Cholernie trudno jest zasypiać samej, wiesz?
|
|
 |
|
I mimo złości odrazu bym do Ciebie pobiegła, gdybyś tylko chciał,
|
|
 |
|
Drugi dzień bez Ciebie minął mi podobnie do pierwszego. Nie płakałam (aż do teraz), nie myślałam (dopóki Cię nie zobaczyłam), nie martwiłam się (aż do teraz, gdy doszło do mnie że kolejną godzinę się nie odzywasz). I byłam na siłowni. Tak jak wczoraj i tak jak pewnie jutro. Przynajmniej obwód tyłka mi się zmniejszy. Więc tęsknie. Bardzo. Ale nie dowiesz się o tym, bo za bardzo zabolały mnie Twoje słowa. I specjalnie, na złość Tobie, wiedz, że sobie bez Ciebie poradzę, Choćbym miała wylać wiadro łez. W końcu nasze 4 lata opierały się na robieniu na złość nie?
|
|
 |
|
Nie chcę być znowu zdradzona. Ty naprawdę wymagam od Ciebie tak dużo?
|
|
 |
|
Ciepła Twoich ust, tak bardzo mi brak
|
|
|
|