|
Drugi dzień bez Ciebie minął mi podobnie do pierwszego. Nie płakałam (aż do teraz), nie myślałam (dopóki Cię nie zobaczyłam), nie martwiłam się (aż do teraz, gdy doszło do mnie że kolejną godzinę się nie odzywasz). I byłam na siłowni. Tak jak wczoraj i tak jak pewnie jutro. Przynajmniej obwód tyłka mi się zmniejszy. Więc tęsknie. Bardzo. Ale nie dowiesz się o tym, bo za bardzo zabolały mnie Twoje słowa. I specjalnie, na złość Tobie, wiedz, że sobie bez Ciebie poradzę, Choćbym miała wylać wiadro łez. W końcu nasze 4 lata opierały się na robieniu na złość nie?
|