 |
wiolusia_50.moblo.pl
Budzę się w nocy i słyszę.. szelest kartek na podłodze. Nikogo nie ma. Myślę to przewracają się strony mojego życia. Chcę pozbierać je i ułożyć ale wymykją mi się j
|
|
 |
|
Budzę się w nocy i słyszę.. szelest kartek na podłodze. Nikogo nie ma. Myślę- to przewracają się strony mojego życia. Chcę pozbierać je i ułożyć, ale wymykją mi się, jak balon na wietrze przed ludzkimi rękoma. Ukłucie. Krwawię. Kropla po kropli. Sączy się jad z rany po ukąszeniu węża. Ostre kły wspomnień wbijają się coraz głębiej. Zaraz skonam. W ostatniej chwili widzę Ciebie przed oczami. Jak calujesz, ale nie mnie. Moja papierowa dusza pogięła się i spaliła w kominku namiętności.
|
|
|
|
wyjść i nie wrócić kurwa . pójść na dworzec , położyć się na torach i czekać na wybawicielski pociąg . mieć wyjebane na wszystko i na wszystkich . na tych , którzy mają czelność nazywać się naszymi przyjaciółmi . spierdolić z tego świata . ziemia osuwa mi się spod nóg , rozumiesz ? ! jebana bezradność i desperacja .
|
|
|
|
A to są właśnie te święta, w które siadasz do stołu z rodziną, którą widzisz raz na rok i składacie sobie fałszywe, nic nieznaczące życzenia noworoczne . pierdole - wolałabym w samotności wypić piwo..
|
|
|
|
Inni czekaja na wigilie, ja stoje, opieram sie o kaloryfer, jest zimno, strasznie zimno choc kaloryfery gorace.Czekam, czekam i nic.Czekam az ujrze gwiazde, czekam az wypowiem zyczenie abys byl zawsze szczesliwy.No jasne. Kiedys mi obiecales ze gdy ujrzysz pierwsza gwiazke wypowiesz zyczenie takie jak ja.Ale to byly slowa wywolane na wiatr, tylko ja zycze tb szczescia. Ty juz zapomniales siedzac u boku innej..
|
|
|
|
''Nie chcę zapeszać, ale jesteś idealny dla mnie, jakby szyty na miarę.''
|
|
|
|
Gdy boisz się stracić kogoś, kogo tak naprawdę nigdy nie miałaś.
|
|
|
|
- on jest seksowny. - tak wiem . - masz szczęście. - tak wiem. - podoba się wielu dziewczynom - tak wiem. - cudownie się uśmiecha. - tak wiem . - ma genialne oczy. - tak wiem. - niesamowicie całuje. - tak w .. skąd wiesz ?!
|
|
|
|
nazwij mnie swoją miłością, proszę.
|
|
|
|
najbardziej na świecie chciałabym, żeby niektóre osoby w końcu nauczyły się kurwa definicji słowa przyjaźń.
|
|
|
|
To, co nas łączyło,
Jak narkotyk było.
Przyjaźń, która życie me zmieniła,
Teraz tak szybko się skończyła.
Byliście dla mnie jak słońca promienie,
Teraz to już tylko wspomnienie.
Teraz, gdy wiersz ten czytacie,
Z mojego życia już znikacie...
Żegnajcie!
|
|
|
|
- gdzie byłaś? - na spacerze. - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko! - pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
|
|
Nie szafuj słowem - przyjaźń
bo ono znaczy wiele,
znajomych pełno dokoła,
nieliczni to przyjaciele.
Życie razów nie szczędzi,
kark pochylają cierpienia,
ten co pomoże powstać,
wart miana przyjaciela.
Toczysz swój głaz pod górę,
on spada prawie na szczycie,
trzeba zaczynać od nowa
to syzyfowe życie.
Człowiek naprawdę życzliwy
- nie w chwale i brzęku mamony -
poda swą rękę pomocną
z kawałkiem chleba na dłoni
.
Poda swe mocne ramię
i plecy prostować pomoże,
wesprze cię słowem i czynem,
na nim polegać możesz.
Kto szczęście z tobą podzieli
i losu zawiłe koleje,
tak w dobrej jak i złej dobie
na pewno jest przyjacielem.
Nie szafuj więc słowem - przyjaźń,
bo ono znaczy zbyt wiele,
znajomych pełno dokoła,
- nieliczni to przyjaciele.
|
|
|
|
Dodaj komentarz