|
whitedove.moblo.pl
dwa dni temu miałam urodziny.dostałam wiele życzeń. miło że tak o mnie pamiętają nie wnikając w to ile w tym szczerości . ale wiesz co jest najgorsze? że nie dostał
|
|
|
dwa dni temu miałam urodziny.dostałam wiele życzeń. miło, że tak o mnie pamiętają (nie wnikając w to, ile w tym szczerości). ale wiesz, co jest najgorsze? że nie dostałam życzeń od Niego... mimo, iż tak zapewniał, że będzie pamiętał... każdą wiadomość czytałam tak, jakby miała być właśnie od Niego, a za każdym razem nadawca był inny. wystarczyło by głupie: sto lat czy też wszystkiego najlepszego. ale była tylko cisza. milczenie,które przenikało do mojego serca i tworzyło iskierkę bólu. i wiesz? On był moim jedynym marzeniem urodzinowym. taki prezent chciałam dostać...
|
|
|
zdecydowanie zmieniła się . wydoroślała. potrafiła odnaleźć się w każdej sytuacji,przebywała w starszym od niej towarzystwie, zaciągała się paląc swoje ukochane westy ice, nie piła byle jakiego piwa tylko drinki, spotykała się z facetami, którzy traktowali ją jak królewnę, rozmawiała na poważne tematy. zauważała jeden minus w tej całej sytuacji - nie była sobą.
|
|
|
Poznałam świetnego chłopaka, wysoki, czarne włosy, jednym słowem idealny. Idąc z nim przez miasto spotkałam Ciebie, zaczepiłeś mnie i zacząłeś krzyczeć na mnie, z kim ja chodzę, co ja do cholery wyprawiam.
Spokojnie odpowiedziałam Ci, że już od dawna nie możesz mi rozkazywać, miałeś swój czas, sam wybrałeś swoją drogę, to Ty odszedłeś.
Na koniec mój książę powiedział do Ciebie, że jesteś frajerem,
bo straciłeś największy Skarb na świecie.
|
|
|
Moje wargi delikatnie poszybowały do przodu, by powitać smak Twoich..Ostrożnie odsunąłeś moja usta. -To się nie uda - Ale... - Przepraszam-oparłeś czoło o moją pierś, A ja wplotłam ręce w kieszenie Twoich jeansów. Precyzyjnie pokryłam całą powierzchnię dziury w spodniach.Podniosłeś wzrok i w ciszy mi się przyglądałeś. Ten bezruch to jak pustka w środku, nic... Zbliżyłam swój nos do Twojej skóry i lekko pocierając, próbowałam Cię ożywić... Podniosłeś moją dłoń i położyłeś na kolanie - To koniec..
|
|
|
-On już nie wróci...
-Wróci, zobaczysz.
-Nie. Bo tam jest ona.
-A kim jest ona.?
-Ona jest dla niego kimś ważnym. Właśnie dlatego on nie wróci.
|
|
|
... i nienawidzę tego, gdy przy Tobie 'najważniejsza', a przy kumplach 'taka jedna'.
|
|
|
Zakładam dres, spinam włosy, z kubkiem kakao siadam na parapecie i patrząc na pustą o tej porze ulicę, czuję jak makijaż spływa z moich oczu... - tak właśnie spędzam wieczory od tamtej wiosny, od czasu, kiedy mnie zostawiłeś..
|
|
|
I czekam na dzień kiedy odważysz się spojrzeć mi w oczy, kiedy powiesz 'przepraszam'. Ale wiedz, że ja wtedy potraktuję Cię jak powietrze. Bo to przepraszam, pewnie będzie znaczyło tyle, ile Twoje pierdolone 'zależy mi na Tobie'..
|
|
|
Będe dzielna ! Nie odpisze, nie oddzwonie... Poczekam, aż on tak cholernie zatęskni !
|
|
|
Siedziała na podłodze, z kubkiem kakao, okryta kocem i wspominała wszystkie chwile z nim spędzone ze łzami w oczach, a on w tym samym czasie balował z kumplami..
|
|
|
Leżała bez ruchu.
Oczy puste, bez wyrazu.
Wargi poprzegryzane z bólu.
Paznokcie krzywe i połamane.
Włosy w nieładzie zamoczone w rozlanej na
panelach kawie i martini.
Na fakt, że żyje wskazywał jedynie dym ulatniający się
z dopiero co odpalonego papierosa .
|
|
|
Twardziel o łagodnym sercu
.
♥
|
|
|
|