 |
whistle.moblo.pl
Boże tylko pozwól zapomnieć skoro nie mogę go mieć.
|
|
 |
Boże, tylko pozwól zapomnieć skoro nie mogę go mieć.
|
|
 |
Wiesz dlaczego palę i upijam się na wszystkich imprezach? Dlaczego pyskuje nauczycielom w szkole i nie słucham rodziców? Tylko po to, żebyś zrozumiał, że bez Ciebie sobie nie radzę, wrócił i przemówił mi do rozsądku.
|
|
 |
Wierzę, że wróci. W końcu obiecał, że nigdy mnie nie zostawi. A on zawsze dotrzymywał słowa, prawda?
|
|
 |
- Chciałabyś, żebyście zostali przyjaciółmi ? - Nie. Nie potrafiłabym spotykać się z nim, nie oderwałabym wzroku od jego ust i oczu, nie umiałabym cieszyć się z jego szczęścia, kiedy znalazłby sobie nową dziewczynę. To rozpierdoliłoby mnie całkowicie.
|
|
 |
Proszę, tylko miej świadomość, że to ja kiedyś nie odpiszę, odrzucę połączenie i przejdę obok Ciebie obojętnie.
|
|
 |
Choć teraz potrafię już docenić czas, ale nienawidzę go za to, jak nas zmienił. Pierwszy rok nie chodziliśmy pokłóceni spać,
a w drugim nie chodziliśmy spać niepokłóceni.
|
|
 |
Wiesz co jest najgorsze? Ja wciąż wierzę do końca w każde Twoje słowo i obietnice.
|
|
 |
Z każdym dniem Twojego milczenia, wmawiam sobie, że rodzice za złe oceny zabrali Ci telefon, skończyły Ci się smsy i nie masz za co kupić doładowania. Potrzebuje tego, żeby nie oszaleć z tej tęsknoty.
|
|
 |
Jestem ciekawa, co napisałby gdybym pewnego dnia wysłała mu na GG link do mojego moblo.
|
|
 |
W przeciwieństwie do niektórych dziewczyn, po naszym rozstaniu każdy dzień nie jest dla mnie taki sam. Owszem, wstaję, maluje się, wybieram najlepsze ciuchy i idę do szkoły. Udaję, że wszystko jest okej. Ale zawsze, codziennie mam tą pierdoloną nadzieję, że napisze. Napisze, że mnie kocha. Może i to błąd, ale muszę wierzyć - inaczej umarłabym.
|
|
 |
- Dajmy sobie drugą szansę. - Spójrz na mnie. Spójrz, siedzę na zimnej podłodze z nie ułożonymi włosami, pogryzionymi do krwi wargami, pozostałościami tuszu na policzkach i z telefonem w ręce. Naprawdę sądzisz, że tak po prostu możemy być znów razem?
|
|
 |
Zawsze obiecywał mi, że nie odejdzie i będzie przy mnie. I wiecie co? Dałam się nabrać, zaufałam i uwierzyłam mu. A teraz zwijam się co noc w kłębek i zalewam poduszkę łzami.
|
|
|
|