|
whistle.moblo.pl
to co prawdziwe jest w stanie przetrwać wszystko sztuczne i tak prędzej czy później się rozleci.
|
|
|
to, co prawdziwe jest w stanie przetrwać wszystko, sztuczne i tak prędzej czy później się rozleci.
|
|
|
jak długo można tęsknić za człowiekiem, wiedząc, że już nigdy do Ciebie nie wróci ?
|
|
|
Teoretycznie jesteśmy razem. Ale praktycznie jesteśmy daleko od siebie. Nie jest już tak jak dawniej, pocałunki nie są tak czułe jak wcześniej a Twoje ramiona nie są już dla mnie miejscem gdzie jestem bezpieczna. / whistle
|
|
|
i najgorsza jest świadomość, że piszesz do niej to co kiedyś pisałeś do mnie. / whistle
|
|
|
wiem, że to nie miłość ale lubię pomarzyć. / whistle
|
|
|
Przed każdym spotkaniem mam ochotę wygarnąć Ci tyle rzeczy, mam ochotę zakończyć to. Układam sobie scenariusz i dobieram każde słowo. Kiedy dochodzi do spotkania, podchodzisz i przytulasz mnie - zapominam o wszystkim. Znów zaczynam wierzyć w miłość. / whistle
|
|
|
Kochając Ciebie, niszczę siebie. / whistle
|
|
|
dziś Ty - i Ja, kiedyś My. / whistle
|
|
|
mógłbyś chociaż udawać, że Ci zależy.. / whistle
|
|
|
sprzątałam pokój kiedy natknęłam się na zdjęcie. nasze zdjęcie, było zrobione w zimę zeszłego roku. usiadłam, objęłam je dłońmi i przyłożyłam do klatki piersiowej. byliśmy wtedy tacy szczęśliwi, ciekawi siebie. kochaliśmy się, żyliśmy tak jakby nie miało być jutra. a dziś? udajemy, że się nie znamy. jesteśmy sobie
zupełnie obcy, nie mamy nic. żadnych tematów, żeby porozmawiać. czekamy na jakiś znak od nas, ale nikt nie potrafi go pierwszy wykonać. nie wiem, czy to co kiedyś było mogę teraz nazwać miłością. wstaję, zdjęcie zwijam w kulkę i ze łzami w oczach wrzucam je do kosza. dziś już nic nie ma, nie ma nas. jest tylko to zdjęcie, zakurzone wypaloną już miłością. / whistle
|
|
|
i brakuje mi tego bezpieczeństwa w twoich ramionach. / whistle
|
|
|
Siedzę przy oknie, patrzę w księżyc z głośników leci muzyka. Co jakiś czas patrzę na wyświetlacz telefonu, czy nie napisałeś. Ściska mnie w sercu kiedy wiem, że jesteś ze swoimi kolegami, z koleżankami a nie ze mną. Że wolisz spotkać się z nimi, choć widujesz ich codziennie niż ze mną. Koleżanki wbijają mi do głowy, że powinnam z Tobą zerwać, że to nie ma sensu. Wiem to, czuje to i widzę. Ale serce nie chce przyjąć tego do wiadomości. / whistle & normalny weekend..
|
|
|
|