|
waniilia.moblo.pl
cudownie piszesz
|
|
|
- koniec tej zabawy. - jakiej zabawy ? - mówiłem wszystko na odwrót. - nie rozumiem. o co Ci chodzi? - np, jeśli twierdziłem, że Cię kocham .. - to znaczy, że mnie nie kochasz, Ty draniu, nienawidzę Cię. - o! to teraz Ty grasz w tą grę.?
|
|
|
etap rozmazanego tuszu, worków pod oczami i przyklejanego uśmiechu minął. przyszedł czas na radość. łapię każdą chwilę, a z dni korzystam na maxa. po prostu poznaję uroki życia zwyczajnej nastolatki.
|
|
|
zmieniła pościel, bo ta stara pachniała nim. otworzyła butelkę z czerwonym winem, ich ulubionym, słodkim, bo inne nie przypadało jej do gustu. wypiła trzy kieliszki trunku, a czwarty wylała na pościel. zbuntowała się po raz pierwszy. zaskoczyła tym całą rodzinę, mówili jej '' zmieniłaś się '' , ale ona miała to gdzieś.
|
|
|
ludzie nazywali ją dziwną. pisała pamiętnik, była zakochana, często płakała. dla innych było to dzikie. zastanawiali się, jak można nie chodzić na imprezy. nie wiedzieli, że ona też pije alkohol, ale preferuje wino, czerwone. takie same jakie pijała z nim. kupowała dwie butelki tego cudownego trunku, paczkę lm'ów link'ów, czekoladę i zamykała na klucz swój pokój. wtedy śmiała się. oglądała setki zdjęć. wakacje, urodziny, imprezy. odbiegała od rutyny dnia. takie wieczory były rzadkie, ale szczęśliwe. czuła jego obecność, tęskniła. ale tylko dzięki tym wieczorom żyła.
|
|
|
od tamtego dnia bardzo się zmieniłam. nie noszę już trampek, zwyczajnych dżinsów i znoszonych koszulek, ubieram się elegancko tuniki, leginsy, wąskie rurki, szpilki. układam włosy, dokładnie tuszuję rzęsy. używam kremów nawilżających, balsamów do ciała, maseczek do włosów i na twarz. moja naturalność została zmyta ze łzami. nazywasz mnie plastikiem, bo nie przypominam w niczym tamtej dziewczyny, którą kochałeś. a przecież przez Ciebie tak bardzo się zmieniłam, chciałam być śliczna dla innych. udało mi się, a Ty zazdrościsz. mówiłeś, że nic nie znaczę, więc dlaczego to robisz?
|
|
|
tak, jestem wredną su_ką. wykorzystuję facetów. jestem z nimi, a potem wyrzucam ich do kosza. często mnie nienawidzą, ale nie interesuje mnie to. zawsze pytają : dlaczego? odpowiedź jest prosta, gdyby on, ten idealny, nie potraktował mnie jak śmiecia, byłabym miła, nie raniłabym.
|
|
|
owszem, byłam zła gdy napisałeś mi głupiego esemesa, przesyconego przekleństwami i słowami Kocham Cię po pijaku. nie lubiłam gdy nadużywałeś alkoholu, ale nikt nie zabraniał Ci wypić jednego piwka. widziałam jak powoli z comiesięcznego picia, schodzisz na cotygodniowe. zabraniałam Ci, ale nie słuchałeś. okłamywałeś mnie. ja udawałam, że tego nie widzę, nie czuję, ale teraz po tych kilku miesiącach powiem prawdę - bolało.
|
|
|
przecież to ja, a nie butelka wódki miałam być Twoim uzależnieniem.
|
|
|
już chyba nawet wierzę w kapselki z tymbarka.
|
|
|
|