|
walnieta.realistka.moblo.pl
2 Wiem też że w pierwszym miesiącu naszej znajomości nie dawałam tej znajomości szans a później coś pękło. Pękło na tyle że się poddałam tej miłości żyłam budząc
|
|
|
[2] Wiem też, że w pierwszym miesiącu naszej znajomości nie dawałam tej znajomości szans, a później coś pękło. Pękło na tyle, że się poddałam tej miłości, żyłam budząc się i zasypiając z myślą o Tobie. Tyle wspaniałych chwil łączyło nasze dusze wciąż bardziej i bardziej i już nie wiem sama czy to na prawdę nie miało sensu istnienia, to wielkie, gęste magiczne "coś". Próbowałam kilka razy zatrzymywać Cię przy sobie, pokazywać, że bez siebie to nie to samo życie, ostatni raz nie dałam już rady, byłam wyczerpana z egzystencji czekania na lepsze jutro. Teraz nie wyobrażam sobie już naszego wspólnego życia, na chwilę obecną. Ty mała byś być tam, ja miała bym być tu... Po tym wszystkim co miało już miejsce wiem, że było by z byt duzo niedomówień, zbyt dużo sytuacji o których wolały byśmy nie wiedzieć.
|
|
|
[3] Nie potrafiła bym, żyć ze świadomością, że za chwile moze znowu nie będę Cie poznawała, że znowu będę miałą wrażenie że nie znam tej osoby z którą jestem. Wiem, że masz racje mówiąc, że nikt nie zna Ciebie tak jak ja, ale ja znam tak dobrze tylko WERO. Uświadamiając sobie te wszystkie sprzeciwności wiem, że nasze wspólne życie teraz nie miało by sensu. W serduchu moim będziesz zawsze, tam już jesteś zakorzeniona. Ale muszę w końcu ustać racjonalnie na swoich nogach i zdać sobie sprawę, że nie mogę na Ciebie czekać, czekać aż na dobre wróci " moja Wero", aż o mnie zawalczy. Mam nadzieje, że jesteś szczęśliwym człowiekiem, że robisz wszystko to by być człowiekiem spełnionym. O czym zresztą zawsze tak dużo mówiłaś. Pragnę Twojego szczęścia i swojego również.
|
|
|
[4] Nie wiemy co będzie za parę lat, kto wie może znów stanie się tak, że ktoś będzie nam siebie przedstawiał, a my tylko ukratkiem uśmiechniemy się do siebie i znowu wszystko się zacznie. Chcę by na mojej twarzy znów widniał ten "magiczny" uśmiech, ten mój dlatego więc nie mogę ciągle wracać do przeszłości. Muszę żyć chwilą obecną, tym co jest teraz. Jest coś o co Cię proszę, chciała bym w końcu mieć te wszystkie zdjęcia z wakacji, wiesz dobrze, że zdjęcia są dla mnie czymś ważnym. Te "szczęśliwe" chwile złapane w klatkę. Zawsze miło będzie mi Ciebie widzieć, pamiętaj o tym. A teraz muszę zacząć "żyć" i nie miej mi niczego za złe, proszę. Czekałam na to, że wrócisz,zawalczysz, pokażesz, że Ci zależy. Już nie czekam. Niegdyś, Twoja Zuza.
|
|
|
To był na prawdę dobry dzień. / walnieta.realistka
|
|
|
"Chyba właśnie za dobrze i to jest nie dobre. "/ walnieta.realistka do salidadelsol
|
|
|
Mój świat runął z fundamentami, słowo. Muszę posprzątać by postawić je na nowo. / TMK zadzwoń do mnie za kilka lat
|
|
|
[1] I chcesz być dla niej energią, która zbudzi Ją o poranku i otuli silnie na kolejny ciężki dzień, spędzony w Niej całej. I chcesz być Jej mlekiem, które rozjaśni czerń dodając delikatności. Chcesz być Słońcem, które ogrzeje Jej zmarzniętą, kruchą skórę i da Jej nadzieję na każdy z kolejnych oddechów. I chcesz być wiatrem, który rozwieje Jej włosy i wyszepta do ucha, że jest najpiękniejszym projektem, jaki kiedykolwiek powstał.
|
|
|
[2] Ale też chcesz być wodą kiedy chce zmyć z siebie brud wszystkich wspomnień i ciężarów, lub po prostu ugasić pragnienie. A później chusteczką, która wysuszy każdą z mokrych kropli- tych słonych chwil. Chcesz być gwiazdą, która spełni Jej wszystkie marzenia, ale i Ciemnością, do której mówi w swojej głowie nie mogąc spać. Chcesz być Jej poduszką, która układa Ją do snu i kołdrą, która zapewnia Jej bezpieczeństwo i ciepło, które od zawsze chciałam Jej dawać. Chcesz być piosenką, którą ciągle nuci, by miała Cie ciągle na ustach i w myślach.
|
|
|
[3] I chcesz być jak ten jej wygodny dres, który sprawia, że czuje się jak w domu, że może być sobą, i odpoczywać. Chcesz być też Jej ulubionym schabem ze śliwką, albo spaghetti caruso by miała na Ciebie ciągle ochotę. Chcesz być niczy mama za dziecka, gdy ciągle się o nią martwiła, chcesz dorównać opiekuńczością. I chcesz być sumą Jej pragnień i potrzeb. Chcesz po prostu wystarczać i pasować do Jej rzeczywistości. Ale w podsumowaniu zdarzeń widzisz, że to wszystko jest niemożliwe, że nie jesteś jednak tym wszystkim czym chciała byś być...
|
|
|
Ja już nie mam siły, brak mi ich, uśmiecham sie każdego dnia ide w zaparte, ale nie wiem czego chce ONA. Choć wie, że ją kocham robi mi mętlik w glowie, nie wiem czy specjalnie, nie wiem po co ...
|
|
|
I szkoda, że tak późno doszłam do tego wniosku, ale jak to mówią " lepiej późno niż wcale " . / walnieta.realistka
|
|
|
Nawet nadzieja przede mną zaczyna uciekać...
|
|
|
|