|
walkirie.moblo.pl
Lubię sobie leżeć i wyobrażać jak spacerujemy. Ja mówię jakąś głupotę a Ty śmiejesz się nazywasz mnie głuptasem i obejmujesz. A kiedy pada deszcz skaczemy razem po
|
|
|
Lubię sobie leżeć i wyobrażać, jak spacerujemy. Ja mówię jakąś głupotę, a Ty śmiejesz się, nazywasz mnie głuptasem i obejmujesz. A kiedy pada deszcz, skaczemy razem po kałużach, tańczymy i Ty dajesz mi swoją bluzę. Później kłócimy się. mówię, że mam Cię dość, chociaż wiesz, że to jedynie marne kłamstwo. I pięć minut później dostajesz buziaka 'na zgodę'. Bo przecież tak na poważnie, to my się nigdy nie kłócimy. Bierzesz mnie na ręce i idziesz tak po chodniku, ostrożnie, żeby mnie nie ochlapał żaden przejeżdżający samochód. Przed moim domem, zatrzymujesz się, ostatni raz mnie przytulasz, patrzysz w oczy, dajesz całusa i znikasz. I tak już zawsze. Ot, taka moja mała, słodka, niespełniona nierealność.
|
|
|
Bycie zajebistym jest trudne, ale znoszę to z podniesionym czołem
|
|
|
Gdybyś teraz stanął przede mną, miałabym ogromny dylemat: dać Ci w ryj, czy pocałować?
|
|
|
Siedząc na parapecie, przy zgaszonym świetle, z kubkiem gorącej herbaty, który wręcz parzy mnie w dłonie, patrząc na krople deszczu odbijające się od okna, dochodzę do wniosku, że lubię być sama. Bez kogokolwiek obok. Czasami obecność innej osoby nie pozwala mi na bycie taką, jaką jestem w żadnym momencie. Często udaję, że jest dobrze, byleby uniknąć zwierzeń i pocieszeń. Jednak z drugiej strony dobrze mieć obok kogoś, kto wyciągnie nas z powrotem, gdy wypadniemy za burtę, i dobrze czuć się potrzebnym.
|
|
|
a najgorsza jest świadomość, że mogło się nam udać.
|
|
|
wciąż mam nadzieję, że polskie sowy spóźniają się z moim listem z Hogwartu ;d
|
|
|
To wcale nie tak, że tęsknię ... Po prostu czasem nadchodzą takie noce w które wszystko wraca . Powracają wspomnienia, myśli, obrazy. Do oczu pomału napływają gorzkie łzy niespełnionych marze. Ale to nie tęsknota. To tylko pragnienie wydarzenia się czegoś, co nie istniało, nie było dane. To tylko czasem przeraźliwy krzyk, lęk w oczach, zimne dłonie, drżące ciało. Lecz to nie tęsknota. To oczekiwanie na coś, co nigdy nie nadejdzie. Żałosna próba odzyskania utraconej nadziei.
|
|
|
zakochałam się w tobie, tylko trochę. tylko trochę patrzę na ciebie, tylko trochę się uśmiecham, tylko trochę uwielbiam z tobą rozmawiać, tylko trochę chcę być obok ciebie, tylko trochę wymyślam najgłupsze powody, by się do ciebie tylko trochę odezwać. i tylko trochę bardzo chcę, byś mnie pokochał.
|
|
|
Uwielbiam, gdy tata wypytuje się o każdego mojego kolegę, biorąc go za potencjalnego zięcia, po czym dodaje, że jeśli tylko by mnie skrzywdził, to go znajdzie, choćby był na końcu świata i zapierdoli.
|
|
|
Najpiękniejsze jest to, gdy chłopak powie do swojej dziewczyny: 'następną dziewczyną, którą będę tak mocno kochał, będzie nasza córeczka'. ♥
|
|
|
pokaż mi jak zwariować z miłości. ♥
|
|
|
Polonistka wywołała do odpowiedzi numer 15 i 25. 'Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie, że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni, wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' - pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' - oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' - wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj,jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz, że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony, z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyłam szerzej oczy. 'Nie? Aaa, to sory. Pomyliłam bieg zdarzeń.' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć, że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem. Musiałam wyjść z sali.
|
|
|
|